Bezdomny i jego pies – historia wielkiej przyjaźni
Przemierzając czeluści “internetów” zawędrować można w wiele ciekawych miejsc i spotkać wiele niezwykłych osób. Jedną z nich jest Kuba – choć sam bezdomny od kilku lat, nie mógł pozostawić na pastwę złych ludzi poczciwego czworonoga. Tak narodziła się przyjaźń, między człowiekiem i psem, która trwa do dziś.
Mimo, iż historia rozgrywa się na ulicach stolicy, warto o niej mówić też w innych częściach kraju.
Jak możemy przeczytać na profilu Facebook Fundacji Rottweilery na Ratunek:
“Kubę z Pędzlem spotkałam kilka dni temu w centrum Warszawy. Jak to w życiu bywa, Kuba miał kiedyś dom, ale życie płata figle i od kilku lat jest bezdomny. Od 2 lat ma Pędzla [psa – przyp.red.] zabranego od pijaków co się nad nim znęcali. Fundacja zbiera na kastrację Pędzla I karmę. Na razie go odrobaczyliśmy i zaszczepiliśmy na wściekliznę. Kuba szuka pracy jako stróż, albo jakiejkolwiek gdzie może zabierać Pędzla. Prosimy Was o pomoc”.
Link do zbiórki: pomagam.pl
Kontakt: pawlickaagnieszka7@gmail.com lub 663 302 943
W takich sytuacjach przypominają się słowa: “Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidzialne dla oczów” (“Mały Książę” Antoine de Saint-Exupéry)