W Woli Radziszowskiej młody kierowca przekroczył prędkość aż o 50 km/h. Uciekając przed policją rozwalił rogatki na przejeździe kolejowym, zmuszając pociąg do gwałtownego hamowania. 25-latkowi grozi do 8 lat więzienia.
27 stycznia po południu w Woli Radziszowskiej doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia. Kierujący mazdą 25-latek przekroczył prędkość o ponad 50 km/h (miał na liczniku 108km/h w terenie zabudowanym) i nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Uciekając przed policjantami, staranował rogatki na przejeździe kolejowym, czym zmusił pociąg do gwałtownego hamowania. Miał wiele szczęścia, ponieważ mógł zginąć nie tylko wjeżdżając wprost pod pociąg, to również od szlabanu, który wbił się w kabinę.
Mężczyznę zatrzymano, usłyszał m.in. zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym i stracił prawo jazdy. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Szczegóły zdarzenia
Kiedy policjanci zmierzyli prędkość zbliżającej się mazdy okazało się, że mimo iż jest to teren zabudowany kierowca miał na liczniku 108 km/h. Stojący przy radiowozie policjant natychmiast dał wyraźny sygnał do zatrzymania się.
Kierujący mazdą najpierw na widok policji zwolnił, jednak po chwili znacznie przyśpieszył. Funkcjonariusz uniknął potrącenia tylko i wyłącznie dzięki refleksowi – w ostatnim momencie zdążył uskoczyć w bok.
Mundurowi natychmiast udali się radiowozem w pościg za uciekinierem, używając przy tym sygnałów świetlnych i dźwiękowych. 25-latek jednak nie reagował. Dojeżdżając do zamkniętego przejazdu kolejowego mężczyzna nie zwolnił, tylko na pełnej prędkości ominął czekające samochody i przejechał przez przejazd tuż przed nadjeżdżającym pociągiem, taranując przy tym zapory kolejowe.
Miał tu ogromne szczęście, ponieważ zdążył tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Ponadto jedna z rogatek wbiła się w przednią szybę pojazdu.
Tym zachowaniem kierowca mazdy spowodował zagrożenie nie tylko dla siebie ale i dla podróżujących pojazdami stojącymi przed przejazdem kolejowym, jak i dla pasażerów zbliżającego się pociągu. Pirat drogowy kontynuował z wystającym z kabiny szlabanem. Natomiast pociąg wskutek awaryjnego zatrzymania się utknął na środku przejazdu kolejowego, co uniemożliwiło policji dalszy pościg.
Poszukiwania pirata drogowego kontynuowano dopiero po odjeździe pociągu. W tym czasie kryminalni z Komisariatu Policji w Skawinie próbowali ustalić tożsamość uciekiniera. Jednak samochód kilkukrotnie zmieniał właścicieli, a kolejni nie przerejestrowywali go na siebie. W końcu jednak udało się ustalić, że kierowcą jest 25-latek z powiatu wadowickiego. Został zatrzymany 28 stycznia miejscu zamieszkania. Samochód znajdował się już w naprawie u mechanika.
Mężczyzna usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, uszkodzenia mienia oraz niewykonania polecenia funkcjonariuszy do zatrzymania pojazdu. Policjanci zatrzymali mu również prawo jazdy. Wobec podejrzanego prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy co najmniej na 3 lata.
film: Małopolska Policja
