Mecz liderki światowego rankingu tenisistek z szóstą rakietą świata zapowiadał się niezwykle ciekawie. Bilans pojedynków był jednak korzystny na Igi Świątek, która wygrała 3 spotkania i tylko raz schodziła z kortu jako pokonana.
Pierwszy set rozpoczął się doskonale na Polki. Iga Świątek w szóstym gemie przełamała Pegule i wyszła na prowadzenie 4:2. Później jednak zaczęła popełniać błędy, tracąc przy tym dwa podania i przegrała partię 4:6. Tuż po zakończeniu partii zaczął padać deszcz i nastąpiła dłuższa przerwa w meczu.
Przerwa pozytywnie wpłynęła na naszą rakietę numer jeden na świecie. Polka zaczęła grać jak z nut i w drugiej partii szybko wyszła na prowadzenie 3:2, przełamując Amerykankę. Ta nie była w stanie odpowiedzieć, a dodatkowo straciła kolejny serwis i przegrała seta 2:6.
Decydująca o awansie do finału odsłona spotkania była wyrównana do stanu 2:2. Być może przełomowym momentem zarówno dla Polki, jak i Jessici Peguli był piąty gem, w którym reprezentantka gospodarzy miała trzy okazje na przełamanie Igi Świątek. Ta sztuka się nie udała, a nasza tenisistka wygrała kolejne pięć gemów i zwyciężyła w całym spotkaniu 4:6, 6:2, 6:2.
W finale turnieju WTA 500 w San Diego Iga Świątek zmierzy się że zwyciężczynią pojedynku Donny Vekic i Danielle Collins.
Napisz komentarz
Komentarze