W nocy z 6 na 7 września 1939 r. żołnierze z 55 Dywizji Piechoty Armii „Kraków” starli się z pododdziałami niemieckiej armii w walce o Proszowice. Śmierć poniosło wtedy 118 polskich żołnierzy, wielu innych zostało rannych, a większość miasta została zniszczona. Dziś przypada 84. rocznica tych wydarzeń, w której upamiętnieniu wziął udział I wicewojewoda małopolski Ryszard Pagacz. Obecna była także poseł Józefa Szczurek-Żelazko, a także burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy.
– Marszałek Józef Piłsudski mówił, że „Naród, który traci pamięć, przestaje być Narodem – staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium”. W słowach tych dostrzegamy dziejowe zobowiązanie, które chcemy wypełnić. Gromadzimy się dziś w Proszowicach, aby oddać hołd obrońcom tych ziem, którzy nie mieli wątpliwości, że w obliczu brutalnego ataku na Ojczyznę, trzeba Jej bez wahania bronić. Dziś przywołujemy w pamięci naszych przodków, którzy w czasach II wojny światowej dawali wyraz najgłębszego patriotyzmu i zaświadczyli o prawdziwym bohaterstwie. Często przyszło im za to zapłacić najwyższą cenę. Chcemy im oddać należny hołd. Cześć Ich pamięci! – napisał wojewoda małopolski Łukasz Kmita w liście, który odczytał wicewojewoda Ryszard Pagacz.
Obchody rozpoczęły się od uroczystej mszy świętej w intencji obrońców Ojczyzny i poległych żołnierzy Armii Kraków. Po jej zakończeniu uczestnicy przemaszerowali do kwatery żołnierzy polskich na cmentarzu parafialnym, gdzie odbyła się dalsza część uroczystości. Kwiaty w imieniu wojewody małopolskiego Łukasza Kmity złożył wicewojewoda Ryszard Pagacz. Następnie odczytany został apel pamięci, który zakończyła salwa honorowa.
Napisz komentarz
Komentarze