Marzec to trzeci miesiąc roku. Według kalendarza gregoriańskiego ma 31 dni.
Pod koniec tego miesiąca następuje równonoc - zrównanie nocy z dniem. Dzieje się tak, gdy słońce jest bezpośrednio nad równikiem. Dzięki takiemu położeniu słońca dzień i noc mają tę samą długość. Na półkuli północnej jest to równonoc wiosenna. Na południowej półkuli równonoc jesienna.
Czy marzec zawsze był trzecim miesiącem roku? Otóż nie. W starożytnym Rzymie, we wczesnym kalendarzu rzymskim marzec był pierwszym miesiącem roku. Dopiero około 700r. p.n.e. Numa Pompiliusz (drugi po Romulusie legendarny król Rzymu), wprowadził do kalendarza styczeń i luty. W ten sposób marzec został “zepchnięty” na trzecie miejsce w kalendarzu.
Prasłowianie, określali ten miesiąc mianem - brzezień. Nazwa ta pochodziła od brzozy. W tym czasie brzozy budziły się do życia, zaczynano zbieranie brzozowego soku. Już nasi przodkowie doskonale znali prozdrowotne właściwości tego specyfiku.
Obecnie używana nazwa tego miesiąca pochodzi od Martiusa, pierwszego miesiąca najwcześniejszego kalendarza rzymskiego. Od rzymskiego boga wojny Marsa.
Na północnej półkuli marzec to miesiąc pełen wigoru i mocy. Od 20 marca, po wiosennej równonocy, dzień zaczyna mieć przewagę nad nocą. Od tej daty, po zimowym zastoju możemy liczyć na największy w roku poziom optymizmu. W ciągu najbliższych dni poczujemy przypływ energii, będziemy bardziej pobudzeni do życia. Również przyroda budzi się do życia. Pojawiają się pierwsze wiosenne kwiaty, budzi się brzoza, przylatują zimujące w ciepłych krajach ptaki.
Mieszkańcy półkuli południowej szykują się do zimy.
Napisz komentarz
Komentarze