Spotkanie rozpoczęło się od fetowania triumfu w Lidze Mistrzów drużyny Wisły Kraków Amp Futbol. Niepełnosprawni piłkarze wnieśli na murawę okazały puchar i zostali powitani owacjami i głośnymi brawami przez szpaler utworzony przez graczy Wisły i Odry. Po odśpiewaniu hymnu Białej Gwiazdy, nastała grobowa cisza trwająca do 19 minuty i 6 sekundy. W tym momencie rozpoczął się dopiero głośny doping.
Kibice gospodarzy, wciąż rozgoryczeni zwolnieniem Kazimierza Moskala, głośno wyrażali swoje niezadowolenie. Atmosfera na stadionie była gorąca, a na trybunach pojawiły się transparenty krytykujące decyzje władz klubu.
W 25 minucie ciekawym rajd przeprowadził Rafał Mikulec. Z lewej strony boiska wszedł do środka i oddał dobry strzał, który złapał bramkarz Odry. Chwilę później świetny i co najważniejsze szybki kontraatak wykonali podopieczni Mariusza Jopa. Na bramkę gości szarżę przeprowadził Jesus Alfaro, jednak przegrał sytuację sam na sam z golkiperem rywali. Wisła z minuty na minutę osiągnęła gigantyczną przewagę, jednak brakowało przede wszystkim bramki. W 38 minucie słupek przeszkodził Rodado zdobyć bramkę z rzutu wolnego i do przerwy było niezasłużone 0:0.
Druga połowa należała do Wisły
Wszystko zmieniło się po przerwie. Piłkarze Jopa wyszli na boisko z zupełnie innym nastawieniem. Seria błyskawicznych kontrataków i efektownych akcji zakończyła się prawdziwą kanonadą. Bramki padały jak na zawołanie, a kibice oszaleli z radości.
Chwilę po wznowieniu gry po dużym chaosie w polu karnym do siatki bramki trafił Jesus Alfaro. Arbiter spotkania skorzystał jeszcze z analizy VAR, ale podtrzymał swoją decyzję z boiska. Za moment było już 2:0, a na listę strzelców wpisał się Tamas Kiss, wykorzystując sytuację jeden na jeden z bramkarzem.
To jednak nie był koniec emocji i bramek przy R22. W 58 minucie piłkę do bramki świetnym uderzeniem między słupkiem, a bramkarzem wpakował Angel Rodado. Mecz z Odrą to odblokowanie się Łukasza Zwoleńskiego i to jakie. Napastnik, który w letnim okienku transferowym zasilił szeregi Krakowian zdobył dwa gole i tym samym ustalił wynik spotkania. Było ono przedłużone przez sędziego Stefańskiego, bo fani Białej Gwiazdy odpalili na trybunach race i widoczność była zerowa.
Mariusz Jop – nowy impuls dla Białej Gwiazdy?
Mariusz Jop, który zastąpił na stanowisku trenera Kazimierza Moskala, od razu wprowadził do zespołu nową energię. Jego debiut okazał się wielkim sukcesem. Wygrana z Odrą Opole to nie tylko trzy punkty, ale także sygnał dla rywali, że Wisła Kraków powraca na właściwe tory.
Kibice Białej Gwiazdy z niecierpliwością czekają na kolejne mecze i mają nadzieję, że ich ulubiona drużyna będzie kontynuowała dobrą passę i nareszcie pokaże swoje prawdziwe, sportowe ambicje na murawie.
Napisz komentarz
Komentarze