Kutwa to 20-letni obrońca, który może też grać na pozycji defensywnego pomocnika. W pierwszej drużynie Wisły zadebiutował jeszcze w poprzednim sezonie. 18 lutego pojawił się na ostatni kwadrans, wygranego 2:1, ligowego meczu ze Stalą Rzeszów.
W sumie, w barwach Białej Gwiazdy, wystąpił już w 21 meczach, z czego w tym sezonie grał w 15. W ostatnim spotkaniu, przeciwko Wiśle Płock, rozegrał pełne 90 minut. Skorzystał bowiem na wymuszonych absencjach podstawowych środkowych obrońców - Alana Urygi i Igora Łasickiego.
Kapitan Wisły Kraków pauzował za 4 żółte kartki. Z kolei Łasicki miał problemy zdrowotne. Po meczu w Płocku, trener Mariusz Jop przyznał, że choć 30-latek znalazł się na ławce rezerwowych, to nie był przewidziany do wejścia na boisko.
Nie mógł być brany pod uwagę ze względu na uraz po dwóch meczach, które rozegrał w pełnym wymiarze czasowym. Miał problem z kolanem, później ten problem z kolanem spowodował lekki uraz mięśnia czworogłowego. Igor przyjechał tutaj po to, żeby być razem z zespołem, natomiast nie był brany pod uwagę do wejścia na boisko.
Mariusz Kutwa na dłużej w Wiśle
W efekcie, przeciwko Nafciarzom, na środku obrony wystąpili Wiktor Biedrzycki i Mariusz Kutwa. Ten drugi, dzięki temu występowi, ma już na koncie 585 minut rozegranych w tym sezonie.
Wisła ogłosiła, że uaktywniła się klauzula, w kontrakcie 20-latka, która pozwoliła na przedłużenie kontraktu. Dotychczasowa umowa Kutwy obowiązywała do 30 czerwca 2026 roku, ale młody obrońca rozegrał wymaganą liczbę minut, pozwalającą na przedłużenie współpracy o kolejny rok. Tak też się stało.
Napisz komentarz
Komentarze