Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
NEWSY :
Reklama
Reklama
Reklama

Sensacja w Krakowie. Cracovia przegrywa mimo przewagi 2 zawodników!

Podopieczni Jacka Zielińskiego przez 40 minut grali w przewadze jednego, a ostatni kwadrans z przewagą dwóch zawodników, a mimo tego nie potrafili zdobyć choćby punktu w starciu z liderem tabeli – Śląskiem Wrocław.
Na zdjęciu piłkarz Cracovii atakujący piłkę głową
Na zdjęciu piłkarz Cracovii atakujący piłkę głową

Autor: WKS Śląsk Wrocław

Podziel się
Oceń

Od początku spotkanie, mimo padającego obfitego deszczu, było interesujące. Pierwsza akcja spotkania przeprowadzona w 5 minucie spotkania przyniosła trafienie gościom, ale „Pasy” mogły mówić o sporym szczęściu, gdyż autor trafienia Samiec-Talar był na pozycji spalonej. 

Raptem 7 minut później Cracovia była o włos od zdobycia gola po świetnej podcince Knapa, ale ofiarna interwencja niemal z linii bramkowej Bejgera uchroniła gości od utraty bramki. Gospodarze nie mieli już szczęścia w 15 minucie, kiedy to po ładnej, składnej akcji, zimną krew w polu karnym zachował Nahuel, gdyż najpierw położył próbującego interweniować Hoskonena, a następnie umieścił futbolówkę w bramce. 

„Pasy” rzuciły się do odrabiania strat i już minutę później mogły wyrównać, ale Makuch uderzył wprost w Leszczyńskiego. Dobrą okazję w pierwszej odsłonie spotkania miał jeszcze Knap, który strzałem z pierwszej piłki zza pola karnego próbował zaskoczyć golkipera gości, ale ten wspiął się na wyżyny swoich umiejętności i dobrze sparował uderzenie. Goście tuż przed przerwą mogli podwyższyć prowadzenie, lecz Madejski dobrze czytał grę i w porę wyszedł z bramki, skracając kąt Matsence, dzięki czemu skutecznie interweniował.

W drugiej połowie również dużo się działo, gdyż już na samym jej początku po niesportowym zachowaniu Nahuela goście musieli grać w osłabieniu. Co ciekawe, wcześniej zawodnik ten był faulowany przez Jugasa i fakt, że sędzia nie odgwizdał przewinienia spowodował, iż strzelec bramki tym razem nie zachował zimnej krwi i przedwcześnie udał się do szatni. Cracovia od tego momentu nieustannie atakowała, ale piłkarze tego zespołu nie mogli znaleźć recepty na dobrze prezentującego się tego dnia w bramce Leszczyńskiego, gdyż dobrze radził sobie on ze strzałami z dystansu Makucha i Knapa. 

Na kwadrans przed końcem, po nieodpowiedzialnym faulu Matsenko obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i goście mieli już 2 piłkarzy mniej na placu gry i wydawało się, iż kwestią minut jest zdobycie bramki, bądź większej ilości bramek przez „Pasy”. Paradoksalnie gospodarze nie stwarzali sobie większej ilości okazji, a dodatkowo im bliżej było końca spotkania, tym gorzej wyglądał gra tego zespołu. Swoje okazje mieli Rakoczy, Bochnak, Oshima i Makuch, ale żaden z nich nie był w stanie wpisać się na listę strzelców, wobec czego Cracovia, patrząc przez pryzmat sytuacji boiskowej, sensacyjnie przegrała przed własną publicznością. Faktem jest, iż grali z liderem tabeli, ale przewaga 2 zawodników na boisku jest sporą przewagą, jednakże tego dnia „Pasy” nie były w stanie jej wykorzystać. Co gorsza, porażka ta przedłuża serię do 5 spotkań bez zwycięstwa w ekstraklasie. Cracovia aktualnie zajmuję ostatnie miejsce zapewniające utrzymanie w lidze.

Składy:

Cracovia: Madejski – Kakabadze (73 Bochnak), Hoskonen, Ghita – Skovgaard🟡 (46 Jugas), Atanasov (46 Myszor), Oshima, Knap, Rakoczy – Makuch,Kallman (70 Śmiglewski🟡)


Śląsk: Leszczyński – Janasik, Petkov, Bejger, Matsenko🟡🟡🔴 – Samiec-Talar (76 Szwedzik), Pokorny, Olsen (79 Paluszek), Schwarz, Nahuel⚽️🔴 – Exposito


Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama