Nad ranem 3 grudnia, w centrum Zakopanego kierowca taxi zauważył jadący pod prąd samochód osobowy. Pojazd był mocno zaśnieżony, miał zaparowane okna, a jego kierowca jechał "wężykiem". Mając przypuszczenie, że kierowca opla może być pod wpływem alkoholu, świadek jechał za nim ulicą Sienkiewicza aż do ul. Kościuszki. Tam wyprzedził opla i stopniowo zwalniając zmusił kierującego do zatrzymania się.
- Od mężczyzny siedzącego za kierownicą samochodu dało się wyczuć zapach alkoholu. Kierowca sprawnie wyjął kluczyki ze stacyjki uniemożliwiać mu dalszą jazdę oraz natychmiast powiadomił policjantów. Mundurowi ustalili, że kierujący 52-latek faktycznie jest nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało ponad 2.5 promila alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna stracił prawo jazdy. Grozi mu teraz do 2 lat więzienia, wysoka grzywna i kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów - informuje asp.sztab. Roman Wieczorek z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.
Świadkowi dziękujemy za prawidłową reakcję w myśl kampanii "Nie reagujesz - akceptujesz!". Pijany kierowca to potencjalny zabójca, dlatego informacje przekazywane przez innych użytkowników dróg pozwalają na uniknięcie niepotrzebnej tragedii.
Napisz komentarz
Komentarze