Budowa Stadionu Miejskiego w Nowym Sączu to swoisty koszmar zarówno dla miasta, kibiców jak i drużyny. W ostatnim czasie prace na obiekcie od generalnego wykonawcy przejęła Nowosądecka Infrastruktura Komunalna. To ona wprowadziła nową firmę ochroniarską i realizuje kolejne etapy inwestycji. Firma Blackbird Jana Kosa obarczyła odpowiedzialnością za odstąpienie od umowy właśnie NIK oraz miasto. Władze Nowego Sącza mają w tej sprawie odmienne zdanie.
Niestety nie zanosi się na to, żeby Sandecja Nowy Sącz szybko rozegrała spotkania u siebie w domu. Dlatego klub, przy pomocy miasta poszukuje najlepszego dla siebie rozwiązania. Przypomnijmy, że w rundzie jesiennej mecze w II lidze nowosądecka ekipa organizowała na stadionie Garbarni Kraków. Wcześniej ich "domem" były obiekty w Niecieczy oraz Niepołomicach. Teraz istnieje duża szansa na to, że "duża" piłka nożna wróci na Sądecczyznę.
Drugoligowe zmagania w Barcicach?
Portal Sądeczanin.info informuje, że rozmowy w sprawie rozgrywania spotkań domowych Sandecji na obiekcie w Barcicach są zaawansowane. - Mogę tylko potwierdzić, że są prowadzone rozmowy dotyczące obiektu, który będzie znacznie bliżej dla kibiców niż obiekt w Krakowie. Stadion musi być jeszcze odpowiednio dostosowany, potrzeba nieco więcej krzesełek na trybunach. Kierunkowa decyzja z PZPN już jest, ale niezbędne są jeszcze dodatkowe prace. Sprawa jest jednak w trakcie dość zaawansowanych rozmów - mówi w rozmowie z Sadeczanin.info Artur Bochenek, wiceprezydent Nowego Sącza.
Głównym wymogiem jest budowa trybuny na 400 osób. Na całe szczęście nie będzie musiała być kryta, bo takową na 450 miejsc Barciczanka Barcice już posiada. Klub może pochwalić się również nowoczesnym budynkiem z zapleczem i szatniami, a także miejscami dla VIPów, dziennikarzy oraz kibiców gości. Są również parkingi po obu stronach obiektu. Jedynym minusem będzie to, że mecze nie będą zgłoszone jako impreza masowa, więc spotkania będzie mogło oglądać do 900 widzów.
Jak podkreśla Paweł Cieślicki, prezes Barciczanki i były dyrektor sportowy Sandecji jeśli klub upora się z dostosowaniem obiektu do 31 stycznia, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby ekipa z Nowego Sącza rozgrywała drugoligowe spotkania w Barcicach. Z racji posiadania boiska bocznego ze sztuczną nawierzchnią podopieczni trenera Łukasza Surmy będą mogli również przygotowywać się do ligowych spotkań w miejscowości leżącej w powiecie nowosądeckim.
Dużą korzyścią dla Sandecji mają być kwestie finansowe. Wynajem obiektu Garbarni to koszty rzędu 35 tysięcy złotych netto. Rozgrywanie spotkań w Barcicach i korzystanie z boiska będzie kosztować klub z Nowego Sącza "zaledwie" 10 tysięcy złotych.
Napisz komentarz
Komentarze