10 grudnia po godzinie osiemnastej na moście w Zawadzie Lanckorońskiej zderzyły się trzy pojazdy osobowe, a ich usytuowanie oraz porozrzucane, rozbite elementy z samochodów zablokowały na pewien czas drogę wojewódzką w kierunku Zakliczyna. Policjanci ruchu drogowego, którzy przyjechali na miejsce rozmawiali z jego uczestnikami. Okazało się, że kierowca osobowej, czerwonej skody wraz z pasażerem uciekli z miejsca. Rozpoczęły się ich poszukiwania przy udziale przybyłych na miejsce kolejnych patrol mundurowych. Ślady na miejscu oraz relacje pozostałych kierowców, uczestniczących w tym mini karambolu wyjaśniły przebieg zdarzenia.
Okazało się, że kierowca skody, jadąc w kierunku Zakliczyna, zjechał na przeciwległy pas ruchu i doprowadził do zderzenia czoło-bocznego z nadjeżdżającym z naprzeciwka osobowym volkswagenem. Ten, wytrącony z toru jazdy, uderzył w poruszający się za skodą pojazd marki Audi. W karambolu nikt nie ucierpiał. Po kilkudziesięciu minutach odnaleziono ukrywającego się w zaroślach Dunajca pasażera skody, a chwilę później jej kierowcę. Okazał się nim 28-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego, a pasażerem był jego ojciec. Obaj byli mocno nietrzeźwi, każdy z nich miał ponad 2 promile alkoholu we krwi - informuje KMP w Tarnowie.
Na dodatek kierowca nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Po około dwóch godzinach pojazdy zostały usunięte z miejsca zdarzenia i ruch na drodze wojewódzkiej został przywrócony.
Sprawca odpowie za kierowanie pojazdami mechanicznymi bez uprawnień i w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów na najbliższe trzy lata.
Napisz komentarz
Komentarze