Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
NEWSY :
Reklama
Reklama
Reklama

Wisła Kraków traci punkty w Płocku. Awans się oddala

Bramka Igora Sapaly w 89 minucie sobotniego spotkania Fortuna 1 Ligi pomiędzy Wisłą Kraków i imienniczką z Płocka zapewniła Krakowianom jeden punkt. Niestety to kolejna strata niezwykle cennych punktów podopiecznych trenera Alberta Rude, a co za tym idzie znaczące utrudnienie sobie walki o PKO Ekstraklasę.
  • Źródło: Wisła Kraków
Na zdjęciu powracający do gry po kontuzji Angel Rodado
Na zdjęciu powracający do gry po kontuzji Angel Rodado

Autor: Bartek Ziółkowski/Wisła Kraków

Podziel się
Oceń

Do meczu w Płocku Biała Gwiazda podeszła bez wykartkowanych: Dawida Szota, Jesusa Alfaro i Bartosza Jarocha. Po kontuzji do składu wrócił natomiast Angel Rodado, który miał wzmocnić ofensywę krakowian. Od początku mecz toczył się w szybkim tempie. W pierwszych minutach aktywniejsza była Biała Gwiazda, ale jako pierwsi z groźnym kontratakiem w stronę bramki ekipy z R22 powędrowali gospodarze. Na szczęście dobrze ustawiony był Marc Carbó, który czysto odebrał piłkę przeciwnikowi.

Następna szansa ze strony zawodników trenera Dariusza Żurawia przyszła w 12. minucie, ale tym razem górą w pojedynku sam na sam z Davidem Niepsujem był Alvaro Raton. W odpowiedzi krakowianie popędzili prawą stroną, lecz naciskany Sobczak nie zdołał oddać strzału. Naprzemienne ataki obserwowaliśmy w kolejnych minutach. Realnego zagrożenia jednak po nich nie było. Krakowianie skupili się na ataku pozycyjnym, a rywale próbowali przechylić szalę za pomocą kontrataków. 26. minuta przyniosła dobrą ingerencję Colleya, który sprzed linii wybił piłkę lecącą w stronę siatki. Serię ataków zafundowali w następnych minutach zawodnicy spod Wawelu, ale brakowało precyzji. W końcu pięć minut przed końcem pierwszej części na strzał z dystansu zdecydował się Duda. Do dobitki podbiegł Krzyżanowski, ale nie zdołał opanować futbolówki. Zaledwie po upływie kilkudziesięciu minut kąśliwy strzał oddał Rodado, po którym bramkarz z Płocka wypluł piłkę, lecz nikt nie zdołał jej umieścić między słupkami. Bramek do przerwy zatem w Płocku nie było.

Zaraz po przerwie - w 49. minucie - krakowianie stanęli przed szansą na objęcie prowadzenia, lecz nikt nie domknął mocnego dośrodkowania Villara. Dziewięć minut później to gospodarze cieszyli się z bramki, którzy objęli prowadzenie po strzale Fryderyka Gerbowskiego.

Biała Gwiazda miała pół godziny na to, aby odwrócić losy rywalizacji. W tym celu na boisku trener Rude posłał nowe siły i właśnie jeden ze zmienników - Dejvi Bregu - bliski był szczęścia w 80. minucie, ale skończyło się na rzucie rożnym. Stały fragment gry mógł zakończyć się pomyślnie dla zespołu z R22, ale ostatecznie piłka wylądowała w rękawicach bramkarza. Ostatnia faza meczu to próby ze strony Wisły Kraków, lecz parkowało precyzji przy podejmowaniu decyzji pod bramką rywala lub po prostu skuteczności. Do samego końca piłkarze ze stolicy Małopolski walczyli o zmianę rezultatu i w końcu wyczyny ten powiódł się w 90. minucie, gdy wyrównanie zapewnił posłany chwilę wcześniej na murawę Igor Sapała.

Doliczone 7 minut miało pomóc w wyłonieniu zwycięzcy. I rzeczywiście na boisku było dużo walki, ale kolejna bramka już nie padła. Mecz w Płocku zakończył się podziałem punktów.

Wisła Płock - Wisła Kraków 1:1 (0:0)

1:0 Gerbowski 58'

1:1 Sapała 89'

Wisła Płock: Gradecki - Haglind-Sangre, Biernat, Jach - Niepsuj (86' Kuczko), Szwoch, Grić, Hiszpański - Gerbowski, Kocyła (73' Vallo) - Sekulski (73' Westermark)

Wisła Kraków: Raton - Łasicki (76' Satrustegui), Uryga, Colley, Krzyżanowski (70' Junca) - Duda, Carbo (86' Sapała) - Villar (86' Żyro), Rodado, Baena (76' Bregu) - Sobczak

Sędziował: Wojciech Myć (Lublin)

Żółte kartki: Grić, Hiszpański


Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama