Puszcza słabo rozpoczęła sezon. Odniosła tylko jedno zwycięstwo, ale było to ponad 2 miesiące temu. 16 sierpnia, w Krakowie, w roli gospodarza, niepołomiczanie pokonali Lechię Gdańsk aż 4:1. Jeszcze gorzej jest na wyjazdach. Na terenie rywala, Puszcza nie zanotowała jeszcze kompletu punktów. Podobnie było też w Szczecinie.
Pogoń była zdecydowanym faworytem tego meczu i trzeba przyznać, że udźwignęła to miano, chociaż Puszcza się postawiła. Jednak to gospodarze otworzyli wynik, po trafieniu Efthimisa Koulourisa, w 36. minucie.
Pogoń odparła atak Puszczy
Do przerwy Pogoń przeważała, ale nie potrafiła podwyższyć wyniku. Z kolei, od początku drugiej połowy, to Puszcza rzuciła się do odrabiania strat. To udało się w 71. minucie, kiedy głową, do siatki trafił Michalis Kosidis.
Puszcza nie poszła jednak za ciosem, co wykorzystała Pogoń, która w efekcie, po 11. minutach, odzyskała prowadzenie. Adrian Przyborek posłał sprytne, prostopadłe podanie do Fredrika Ulvestada, który precyzyjnie dośrodkował, na głowę Linusa Wahqlqvista, a ten uderzył celnie, zapewniając Pogoni siódme zwycięstwo, na własnym stadionie, w tym sezonie. Szczecin to, w obecnych rozgrywkach, prawdziwa twierdza, bowiem Pogoń, u siebie, nie straciła jeszcze punktów. Puszcza nie potrafiła przerwać tej passy rywali i zamyka ligową tabelę, z ośmioma punktami na koncie.
Pogoń Szczecin - Puszcza Niepołomice 2:1
Bramki: 1:0 Koulouris (36.), 1:1 Kosidis (71.), 2:1 Wahlqvist (82.)
Żółte kartki: Gamboa, Korczakowski - Yakuba, Siemaszko
Pogoń: Cojocaru - Wahlqvist, Zech, Borges, Koutris (84. Lisowski) - Gamboa (70. Kurzawa), Ulvestad, Łukasiak (70. Przyborek) - Bichakhchyan (56. Gorgon), Grosicki (84. Korczakowski), Koulouris
Puszcza: Komar - Craciun, Szymonowicz, Yakuba, Abramowicz - Serafin, Walski (46. Radecki) - Stępień (46. Blagaic), Hajda (46. Lee), Cholewiak (84. Siemaszko) - Kosidis
Napisz komentarz
Komentarze