Emocje sięgały zenitu w nocy z wtorku na środę 6 listopada. To właśnie za oceanem kończył się ostatni dzień wyborów 47 prezydenta Stanów Zjednoczonych. Z godziny na godzinę coraz bardziej wzrastała przewaga Donalda Trumpa. Najpierw bardzo duża przewaga na Florydzie, a następnie wygrana w stanach Georgia i Karolina Północna, czyli stanach wahających się.
W większości swing states wygrał właśnie Donald Trump. Triumf w Pensylwanii i w Wisconsin oraz jak już wyżej wspomnieliśmy w Georgii i Karolinie Północnej pozwoliły Republikanowi na osiągnięcie 276 głosów elektorskich. Kandydatka Demokratów Kamala Harris na razie zdobyła tylko 224 głosy elektorskie. Aktualną sytuację możecie śledzić w serwisie 270towin.com.
Wielki powrót Trumpa
Media w Stanach Zjednoczonych piszą o wielkim powrocie Donalda Trumpa. - To największy powrót w historii amerykańskiej polityki - podkreślają dziennikarze, wskazując na to że 45 prezydent USA powrócił do władzy po dużej porażce z Bidenem w 2020 roku.
78-latek wygrał w sposób przytłaczający. Nawet korzystne sondaże nie dawały mu aż tak dużej przewagi nad Harris. Trump wygra prawdopodobnie we wszystkich stanach wahających się - swing states, odbijając je z rąk Demokratów. Podobnie sytuacja wygląda w walce o Senat, gdzie obecnie Republikanie mają 52 miejsca, natomiast konkurenci tylko 42. W sześciu miejscach wyniki nie są jeszcze znane.
Donald Trump zwycięstwo ogłosił na wiecu, który odbył się na Florydzie. Polityk wydawał się być nieco zaskoczony, w sensie pozytywnym wielkim triumfem. Wiele osób twierdzi, jak mówił Trump iż Bóg miał powód aby uchronić go przed śmiercią w zamachu. Ma nim być (tym powodem) uzdrowienie Stanów Zjednoczonych. Do tej pory głosu nie zabrała Kamala Harris.
Napisz komentarz
Komentarze