Zdarzenie miało miejsce tuż przed zmrokiem w rejonie Wielkiego Wołowego Żlebu, na wysokości około 2070 metrów n.p.m. Lawina została wyzwolona przez samych turystów, którzy poruszali się po terenie o nachyleniu przekraczającym 40 stopni. Główne masy śniegu zatrzymały się tuż pod przewężeniem, tworząc imponujący nanos o wysokości ponad 3 metrów.
- Turyści mogą mówić o niesamowitej dawce szczęścia – komentuje Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. - Pomimo spadku po bardzo stromym i skalistym terenie, udało im się uniknąć poważnych urazów. To dowód na to, jak zdradliwe mogą być warunki w Tatrach, nawet przy niewielkiej pokrywie śnieżnej - podkreślają ratownicy.
Brak odpowiedniego wyposażenia i wiedzy
Okazuje się, że turyści nie posiadali niezbędnego sprzętu lawinowego, czyli sondy, łopaty oraz urządzenia do lokalizacji osób zasypanych lawiną (pips). To kolejny raz pokazuje, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie przed wyjściem w góry.
Chociaż ilość śniegu w Tatrach jest obecnie niewielka, zagrożenie lawinowe wciąż jest realne. Miejsca wywiane do gołej skały sąsiadują z dużymi depozytami śniegu, które mogą łatwo zejść przy najmniejszym obciążeniu. Ratownicy TOPR apelują o ostrożność i przypominają, że nawet niewielka lawina może stanowić śmiertelne zagrożenie.
Co zrobić, by bezpiecznie poruszać się po górach?
Zapoznaj się z prognozą pogody i warunkami lawinowymi.
Wybierz odpowiednią trasę i nie wychodź poza oznakowane szlaki.
Poruszaj się w grupie i informuj kogoś o swoim planie wycieczki.
Noś odpowiednie ubranie i obuwie.
Zabierz ze sobą niezbędny sprzęt, w tym mapę, kompas i telefon komórkowy.
Jeśli nie masz doświadczenia, wybierz się w góry z przewodnikiem.
Pamiętaj, że góry nie wybaczają błędów!
Napisz komentarz
Komentarze