W piątkowy wieczór 16 czerwca Stadion Narodowy w Warszawie był miejscem piłkarskiego święta wszystkich kibiców biało-czerwonych. Rywalem reprezentacji Polski w hitowym starciu na naszej narodowej arenie byli zachodni sąsiedzi - Niemcy. Przed pierwszym gwizdkiem arbitra spotkania oficjalnie pożegnano Jakuba Błaszczykowskiego. Kibice zgotowali Wiślakowi owacje na stojąco.
Trener Fernando Santos postawił na swoje najważniejsze i będące w najwyższej formie ogniwa. Na bramce stanął Wojciech Szczęsny, przed nim trzech stoperów Tomasz Kędziora, Jan Bednarek i Jakub Kawior, a na wahadle Bartłomiej Bereszyński oraz Jakub Kamiński Najważniejszą osobą w drugiej linii był Jakub Błaszczykowski, dla którego było to pożegnanie z kadrą, natomiast obok legendy polskiej piłki nożnej zagrali Damian Szymański, Piotr Zieliński i Sebastian Szymański. Z przodu oczywiście nie mogło zabraknąć jednego z najlepszych napastników świata Roberta Lewandowskiego. Trener Hans-Dieter Flick postawił na Ter Stegena w bramce, a następnie Kehrera, Thiawa, Ruedigera. W pomocy zagrali Hofmann, Can, Henrichs, Wirtz, Kimmich, natomiast w ataku Musiala i Havertz.
Do przerwy pożegnanie Kuby i 1:0
Od początku spotkania większość czasu przy piłce utrzymywali się goście. Można wręcz powiedzieć, że zdominowali biało-czerwonych. W 13 minucie dobrze do piłki podanej przez Kiwiora dobiegł Jakub Błaszczykowski, znalazł się w polu karnym ale Kubę ubiegli defensorzy. Trzy minuty później nasi piłkarze i Niemcy robiąc szpaler pożegnali zawodnika Wisły Kraków i żywą historię reprezentacji, a na murawie pojawił się Michał Skóraś.
W kolejnych fragmentach pierwszej połowy wydawało się, że wynik otworzą nasi zachodni sąsiedzi. Dwa strzały najpierw Kehrera, a następnie groźniejszy Havertza, będącym znakomitą okazją padły łupem Wojciecha Szczęsnego. W 31 minucie stało się coś zupełnie niespodziewanego. Po dośrodkowaniu z rzutu różnego Sebastiana Szymańskiego do siatki piłkę głową skierował Jakub Kiwior. W 37 minucie Havertz nabił Bednarka i omal gospodarze nie stracili bramki. Końcówka pierwszych 45 minut to ostrzejsza gra z obu stron, a podopieczni trenera Sousy mieli szansę na stworzenie zagrożenia pod bramką Ter Stegena przede wszystkim po stałych fragmentach spotkania. Wynik do przerwy jednak się nie zmienił.
Drugie w historii zwycięstwo z Niemcami
Na drugą część piłkarskiego hitu na Stadionie Narodowym nie wyszedł Robert Lewandowski i Sebastian Szymański.Na boisku zastąpili ich Arkadiusz Milik oraz Karol Linetty. Już po kilkudziesięciu sekundach Niemcy mogli zdobyć bramkę, ale najpierw Wojciech Szczęsny w fantastyczny sposób obronił uderzenie z siódmego metra Wirtza, następnie piłka po strzale Kimmicha obiła poprzeczkę. W 55 minucie po raz kolejny bez opieki znajdował się Kimmich, ale huknął nad bramką.
W 63 minucie świetnie nogą w stronę Milika zagrał długim podaniem Wojciech Szczęsny, ale nasz napastnik nie zdołał oddać strzału na bramkę Ter Stegena. Chwilę później Piotra Zielińskiego na murawie zmienił Bartosz Ślisz. Kolejne minuty to gra piłką podopiecznych Flicka i nieskuteczne próby wyjścia z szybką kontrą Polaków. Kolejne zmiany selekcjonera to Przemysław Frankowski za Bartłomieja Bereszyńskiego oraz Krystian Bielik za Damiana Szymańskiego. W 78 minucie miała miejsce nieprawdopodobna wręcz interwencja naszego golkipera po strzale Thiawa. To była stuprocentowa sytuacja.
Biało-czerwoni w odpowiedzi przeprowadzili dwa dobre kontraataki, ale brakowało przede wszystkim chłodnej głowy i dobrego pomysłu na wykończenie sytuacji. W 89 minucie po raz kolejny Szczęsny fantastycznie obronił uderzenie z głowy po rzucie rożnym. To nasz bramkarz był bohaterem spotkania, które mimo doliczonych pięciu minut Polska wygrała 1:0 i odniosła drugie w historii zwycięstwo nad Niemcami.
Napisz komentarz
Komentarze