30-latek spędził w Realu Saragossa aż 7 lat. Nie grał jednak za wiele. W każdym sezonie był rezerwowym. W sumie uzbierał 71 meczów, w których puścił 81 goli i 21 razy zachował czyste konto.
- To bramkarz, który w hiszpańskiej drugiej lidze miał bardzo słaby poziom. Zawsze był rezerwowym. Kiedy wychodził w pierwszym składzie, można było być pewnym, że straci gola - mówi Zierzo, dobrze orientujący się w realiach Realu Saragossa.
Popełnia sporo błędów. Ma jeden atut
Zierzo wylicza wady Ratona. Jest ich sporo.
- Kiepsko spisuje się w sytuacjach jeden na jeden. Często jest spóźniony i niepewny. Ma też problemy z ustawieniem - zaznacza hiszpański dziennikarz.
Zapytany o dobrą rzecz w grze Ratona, mówi o jednej. Jednak ze względu na specyfikę Fortuna 1. Ligi, może to być bardzo ważny element.
- Trzeba podkreślić jego wzrost. Dobrze zachowuje się przy górnych piłkach - zdradza Zerzi.
Szokujące kulisy wypożyczenia Igbekeme z Realu Saragossa!
Co ciekawe, hiszpański żurnalista przyznaje, że Raton mógł trafić do Wisły pół roku temu. Ostatecznie, z Realu Saragossa, wypożyczono wtedy Jamesa Igbekeme.
- Wykorzystali Alvaro, żeby móc pozbyć się Igbekeme. Wszystko było dogadane, ale Real nie wysłał dokumentów Alvaro, do Wisły - przyznaje Zierzi.
Igbekeme ostatecznie rozstał się z Wisłą i wrócił do Saragossy. Tam jednak nie może liczyć na grę. Klub chce się go pozbyć. Czy mógłby ponownie znaleźć się w Wiśle? Jest jedna, dosyć znacząca przeszkoda.
- Został mu rok kontraktu. Klub jest otwarty na propozycje. Wydaje się jednak, że jego pensja byłaby problemem dla Wisły - zdradza Zierzi.
Jak widać, nieoficjalna współpraca Wisły z Realem Saragossa, układa się dobrze, szczególnie dla hiszpańskiego zespołu, który pozbywa się niechcianych graczy. Tak jest też w przypadku Ratona, który w ostatnim sezonie rozegrał pięć meczów, ale mogło być ich więcej. Dwukrotnie, gdy podstawowy bramkarz był kontuzjowany, w bramce stawał trzeci bramkarz, z którym teraz przedłużono kontrakt, a niechcianego 30-latka wypchano z klubu.
To oczywiście nie musi oznaczać, że Raton się w Wiśle nie sprawdzi. Z relacji hiszpańskiego dziennikarza wynika jednak, że jest to bardzo ryzykowny transfer, szczególnie w kontekście walki o awans do PKO BP Ekstraklasy.
Napisz komentarz
Komentarze