Mecz, przynajmniej w pierwszym kwadransie, nie obfitował w wiele emocje. Te, głównie negatywne, po stronie kibiców Wisły, pojawiły się w 19. minucie. Wtedy, z boiska wyleciał Igor Sapała. Dostał on dwie żółte kartki w przeciągu kilkudziesięciu sekund.
Wisła całkiem przyzwoicie radziła sobie w osłabieniu. Odra długo nie potrafiła stworzyć groźnych sytuacji. Gościom udało się to dopiero w końcówce pierwszej połowy, kiedy strzał Jakuba Antczaka, odbił się od nóg, rzucającego się Alvaro Ratona i piłka zatrzymała się na poprzeczce.
Chwilę później, hiszpański golkiper, interweniował na linii bramkowej, odbijając uderzenie Dawida Czaplińskiego, z bliskiej odległości.
Wisła nie zamierzała się poddała i mimo gry w osłabieniu, wyszła na prowadzenie. W doliczonym czasie pierwszej połowy, po dośrodkowaniu Jesusa Alfaro, z rzutu wolnego, głową, do własnej bramki, piłkę skierował Mateusz Kamiński.
W drugiej połowie, zgodnie z przewidywaniami, przeważała Odra. Wisła skupiła się na bronieniu prowadzenia i wyprowadzaniu kontr. Nawet dobrze wychodziło to krakowianom, ale w dwóch sytuacjach mieli też trochę szczęścia. Najpierw, w 57. minucie, gdy Czapliński przedłużył dośrodkowanie Macieja Makuszewskiego, z rzutu wolnego i piłka trafiła do Piotra Żemły. Ten znajdował się kilka metrów od bramki, ale w nią nie trafił. 20 minut później, po piąstkowaniu Ratona, sprzed pola karnego uderzał Borja Galan, ale futbolówka odbiła się od poprzeczki.
Końcówka meczu zdecydowała o zwycięstwie Odry. Kibice Wisły sfrustrowani
W końcówce piłkarze Odry byli już skuteczniejsi i przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 80. minucie, do wyrównania doprowadził Żemło, który wyprzedził, wychodzącego z bramki, Ratona.
5 minut później, wynik podwyższył Din Sula. Albańczyk, który w 68. minucie, pojawił się na boisku, trafił do pustej bramki, po koronkowej akcji.
Wisła próbowała się odgryźć, ale rywale grali uważnie i nie dali sobie nic zrobić. Jakby tego było mało pogrążyli jeszcze gospodarzy. W ostatniej akcji meczu, Raton wyszedł z bramki i stanął na środku boiska. Po źle rozegranym stałym fragmencie, nie zdążył wrócić, co wykorzystał Antczak, który napędził kontrę Odry i podał do Suli, a ten ustalił wynik.
To druga z rzędu porażka Wisły. W ubiegłym tygodniu "Biała Gwiazda" przegrała z GKS Tychy 0:1. Tym razem lepsza okazała się Odra Opole, a kibice głośno wyrazili swoje zainteresowanie, wygwizdując piłkarzy, po ostatnim gwizdku i intonując przyśpiewki, sugerujące zmiany w pionie sportowym klubu.
Wisła Kraków - Odra Opole 1:3
Bramki: M. Kamiński (45.+1, sam.) - Żemło (80.), Sula (85., 90.+7)
Żółte kartki: Duda, Sapała, Rodado, Szot, Sobczak - Szrek, Purzycki, Antczak
Czerwona kartka: Sapała (19., za drugą żółtą)
Wisła: Raton - Szot, Colley, Satrustegui, Krzyżanowski (60. Jaroch) - Sapała, Duda (68. Uryga) - Villar (86. Baena), Joan Roman, Alfaro (60. Gogół) - Rodado (68. Sobczak)
Odra: Haluch - Spychała, M. Kamiński, Spychała, Żemło, Szrek (68. Pikk) - Niziołek, Purzycki (46. W. Kamiński) - Makuszewski (90.+4 Mikinić), Galan, Antczak - Czapliński (68. Sula)
Napisz komentarz
Komentarze