Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
NEWSY :
Reklama
Reklama
Reklama

Blamaż Wisły Kraków na początek weekendu. Kibice mają dość!

W meczu 5. kolejki Fortuna 1 Ligi, Wisła Kraków przegrała z Odrą Opole 1:3. Choć od 19. minuty, "Biała Gwiazda" grała w osłabieniu, to w końcówce pierwszej połowy wyszła na prowadzenie. Jednak końcówka meczu należała do rywali.
Blamaż Wisły Kraków na początek weekendu. Kibice mają dość!
Podziel się
Oceń

Mecz, przynajmniej w pierwszym kwadransie, nie obfitował w wiele emocje. Te, głównie negatywne, po stronie kibiców Wisły, pojawiły się w 19. minucie. Wtedy, z boiska wyleciał Igor Sapała. Dostał on dwie żółte kartki w przeciągu kilkudziesięciu sekund.

Wisła całkiem przyzwoicie radziła sobie w osłabieniu. Odra długo nie potrafiła stworzyć groźnych sytuacji. Gościom udało się to dopiero w końcówce pierwszej połowy, kiedy strzał Jakuba Antczaka, odbił się od nóg, rzucającego się Alvaro Ratona i piłka zatrzymała się na poprzeczce.

Chwilę później, hiszpański golkiper, interweniował na linii bramkowej, odbijając uderzenie Dawida Czaplińskiego, z bliskiej odległości.

Wisła nie zamierzała się poddała i mimo gry w osłabieniu, wyszła na prowadzenie. W doliczonym czasie pierwszej połowy, po dośrodkowaniu Jesusa Alfaro, z rzutu wolnego, głową, do własnej bramki, piłkę skierował Mateusz Kamiński.

W drugiej połowie, zgodnie z przewidywaniami, przeważała Odra. Wisła skupiła się na bronieniu prowadzenia i wyprowadzaniu kontr. Nawet dobrze wychodziło to krakowianom, ale w dwóch sytuacjach mieli też trochę szczęścia. Najpierw, w 57. minucie, gdy Czapliński przedłużył dośrodkowanie Macieja Makuszewskiego, z rzutu wolnego i piłka trafiła do Piotra Żemły. Ten znajdował się kilka metrów od bramki, ale w nią nie trafił. 20 minut później, po piąstkowaniu Ratona, sprzed pola karnego uderzał Borja Galan, ale futbolówka odbiła się od poprzeczki.

Końcówka meczu zdecydowała o zwycięstwie Odry. Kibice Wisły sfrustrowani

W końcówce piłkarze Odry byli już skuteczniejsi i przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 80. minucie, do wyrównania doprowadził Żemło, który wyprzedził, wychodzącego z bramki, Ratona.

5 minut później, wynik podwyższył Din Sula. Albańczyk, który w 68. minucie, pojawił się na boisku, trafił do pustej bramki, po koronkowej akcji.

Wisła próbowała się odgryźć, ale rywale grali uważnie i nie dali sobie nic zrobić. Jakby tego było mało pogrążyli jeszcze gospodarzy. W ostatniej akcji meczu, Raton wyszedł z bramki i stanął na środku boiska. Po źle rozegranym stałym fragmencie, nie zdążył wrócić, co wykorzystał Antczak, który napędził kontrę Odry i podał do Suli, a ten ustalił wynik.

To druga z rzędu porażka Wisły. W ubiegłym tygodniu "Biała Gwiazda" przegrała z GKS Tychy 0:1. Tym razem lepsza okazała się Odra Opole, a kibice głośno wyrazili swoje zainteresowanie, wygwizdując piłkarzy, po ostatnim gwizdku i intonując przyśpiewki, sugerujące zmiany w pionie sportowym klubu.

Wisła Kraków - Odra Opole 1:3

Bramki: M. Kamiński (45.+1, sam.) - Żemło (80.), Sula (85., 90.+7)

Żółte kartki: Duda, Sapała, Rodado, Szot, Sobczak - Szrek, Purzycki, Antczak

Czerwona kartka: Sapała (19., za drugą żółtą)

Wisła: Raton - Szot, Colley, Satrustegui, Krzyżanowski (60. Jaroch) - Sapała, Duda (68. Uryga) - Villar (86. Baena), Joan Roman, Alfaro (60. Gogół) - Rodado (68. Sobczak)

Odra: Haluch - Spychała, M. Kamiński, Spychała, Żemło, Szrek (68. Pikk) - Niziołek, Purzycki (46. W. Kamiński) - Makuszewski (90.+4 Mikinić), Galan, Antczak - Czapliński (68. Sula)


Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama