Od rana toczy się afera wokół Wisły Kraków. Kibole tego klubu mieli pobić Kewina Komara, na festynie w Wiśniczu Małym.
Po kilku godzinach, te doniesienia zdementowała policja. W oświadczeniu napisano, że "zdarzenie nie miało podłoża kibicowskiego".
Swoje oświadczenie wydał też prezes Wisły, Jarosław Królewski. Wyraźnie zaznaczył, że sprzeciwia się jakimkolwiek formom przemocy w sporcie, jak również podawaniu niesprawdzonych i nieprawdziwych informacji dotyczących klubu oraz społeczności kibicowskiej. Zapowiedział też wyciągnięcie konsekwencji wobec osób, które to robią.
Oświadczenie Jarosława Królewskiego
Od samego rana cała społeczność kibiców TS Wisła Kraków SA jest równana z ziemią poprzez serię artykułów pojawiających się w prasie.
Jako Prezes klubu, jego kibic i główny akcjonariusz WYRAŻAM absolutny sprzeciw wobec jakichkolwiek form przemocy w sporcie zarówno na boisku, ale również poza nim! Jest to jasne i klarowne. Nie ma na to miejsca w cywilizowanym świecie. Powinno być to piętnowane w zarodku.
Natomiast WYRAŻAM równie duży sprzeciw wobec dystrybuowania wszelkich niesprawdzonych informacji, pomawiania klubu, które uderzają w społeczność oddanych kibiców, partnerów i wszystkich, którzy od lat pracują nad odbudową zaufania do naszej społeczności.
Klub nie pozostanie bierny wobec takich postaw. Nie ma naszej zgody na ekstrapolowanie niezweryfikowanych zachowań pojedynczych osób na tysiące fanów klubu piłkarskiego Wisły Kraków, w szczególności takich zachowań, które nie zostały odpowiednio wyjaśnione i nie są przez nas akceptowane.
Napisz komentarz
Komentarze