Już w piątek 24 listopada w godzinach popołudniowych policjanci tarnowskiego ruchu drogowego pracowali przy dwóch zdarzenia drogowych w Tarnowie i Lisiej Górze.
W Tarnowie na rondzie ul. Klikowskiej, Szkotnik i Słowackiego 33-letni kierowca BMW z powiatu dąbrowskiego, potrącił na przejściu dla pieszych tarnowianina również 33-latka, który przewrócił się i z urazem głowy trafił do tarnowskiego szpitala.
W Lisiej Górze 61-latek z powiatu tarnowskiego z niewyjaśnionych do tej pory przyczyn zjechał przeciwległy pas ruchu i doprowadziła do zderzenia czołowego z prawidłowo jadącą 32-latka z powiatu dąbrowskiego, która w wyniku zderzenia doznała urazu ręki.
- Trzecie groźnie wyglądające, miało miejsce w sobotę 25.11 o godzinie 18, na autostradzie A4 w kierunku Krakowa. Dyżurny CPR-u skierował na miejsce służby ratunkowe. Na jej 477 kilometr udali ratownicy pogotowia ratunkowego, straży pożarnej oraz tarnowscy policjanci. Medycy podjęli decyzję, aby na miejsce skierować LPR, ponieważ obrażenia 12-letniego chłopca były bardzo groźne. Ruch na autostradzie w kierunku Krakowa zastał wstrzymany na kilkadziesiąt minut. A w chwili lądowania helikoptera również wstrzymano ruch w kierunku Rzeszowa. Policjanci pracujący na miejscu ustali, że kierowca osobowej renault, 38-letnia kobieta mieszkanka Brzeska uderzyła znajdującego się na jej pasie ruchu łosia. Ciężkie zwierzę spowodowało duże zniszczenia jej samochodu, a przede wszystkim raniło znajdujące się w środku trzy osoby, w tym 12-letniego chłopca. Dziecko zostało zabrane przez śmigłowiec LPR-u do krakowskiego szpitala. Lekarze określają jego stan jako nie zagrażający życiu, tak jak i kobiet, które trafiły do szpitala w Brzesku. Pełny, swobodny ruch na autostradzie w kierunku Krakowa został przywrócony dopiero po godzinie 20 - informuje Komenda Miejska Policji w Tarnowie.
Należy jeszcze dodać, że w tym samym miejscu miała miejsce kolizja drogowa. Na leżącego łosia najechał kierowca osobówki, który również jechał w kierunku Krakowa.
Napisz komentarz
Komentarze