W środę 10 stycznia w godzinach popołudniowych przypadkowy turysta przebywający w Tatrach Wysokich zgłosił odkrycie szczątków ciała w rejonie pod zjeżdżalnią Batyżowieckiej Próby. Za pośrednictwem aplikacji Horská Zahranna przesłał także dokładną lokalizację miejsca odkrycia zwłok. Niedługo po tym wezwaniu ratownicy górscy z polskiego TOPR zwrócili się do HZS z prośbą o poszukiwania samochodu zaginionego polskiego turysty, który planował wejść na Gerlach. Ratownicy górscy HZS i członkowie słowackiej Policji przeszukali parkingi w miejscowościach tatrzańskich, poszukiwany pojazd odnaleziono w miejscowości Wyżnie Hagi, u podnóża Tatr. Ratownicy z TOPR przekazali także HZS zdjęcia zaginionego polskiego turysty i ubiór zgadzał się z ubraniem ciała bez oznak życia w Batyżowieckiej Dolinie, co zostało udokumentowane przez osobę, która odkryła zwłoki. W tym przypadku prawdopodobną przyczyną śmiertelnego wypadku był upadek z lawiną.
Wieczorem napłynęło kolejne wezwanie, tym razem od polskich ratowników TOPR. Zgłoszono zaginięcie kolejnego polskiego turysty wraz z informacją o jego ostatnich ruchach w rejonie Zadniego Gerlacha. Ratownicy HZS ośrodka regionalnego Wysokie Tatry udali się na przeszukanie wskazanego miejsca. Tam odkryto zwłoki. Turysta najprawdopodobniej nie przeżył upadku z grani w trudnych zimowych warunkach.
Wczesnym wieczorem o współpracę zwrócono się do Dywizjonu MSW Republiki Słowackiej, który jednak następnego dnia ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne nie doleciał w ten rejon. Polskim ratownikom przy współpracy z HZS udało się przeprowadzić interwencję od strony północnej przy pomocy śmigłowca TOPR. Po przewiezieniu do Starego Smokowca szczątki obu mężczyzn przekazano słowackiej policji i zakładowi pogrzebowemu. Funkcjonariusze słowackiej Policji będą w dalszym ciągu weryfikować tożsamość turystów.
Napisz komentarz
Komentarze