W kwalifikacjach do niedzielnego konkursu wzięło udział czterech Biało-Czerwonych. Nie przebrnął ich Dawid Kubacki, który swoją próbę na odległość 176,5 metra zakończył upadkiem, co dało mu w ostatecznym rozrachunku miejsce tuż pod "kreską" - 41. Na szczęście naszemu skoczkowi nie stało się nic poważnego.
Po pierwszej serii niedzielnego konkursu na Heini-Klopfer-Skiflugschanze najlepszym z Polaków był Kamil Stoch, który zajmował 10. miejsce. Awans do finałowej "30" wywalczyli również 20. Piotr Żyła i 21. Aleksander Zniszczoł.
Druga seria nie przyniosła Polakom większych zmian w rankingu. Kamil Stoch po locie na 221,5 metra ukończył zawody na 11. miejscu. Nieznaczny spadek zaliczyli również Żyła, który był 21. oraz Aleksander Zniszczoł sklasyfikowany ostatecznie na 23. pozycji.
Zwycięski Stefan Kraft wyśrubował swój własny rekord w liczbie miejsc na podium w Pucharze Świata (113). W klasyfikacji wszech czasów zwycięzców konkursów PŚ Kraft wysforował się na samodzielną 3. pozycję z liczbą czterdziestu triumfów, wyprzedzając Adama Małysza i Kamila Stocha (po 39 wygranych).
Po zawodach trener reprezentacji Polski Thomas Thurnbichler poinformował, że podczas kolejnego weekendu PŚ w Lahti zabraknie Dawida Kubackiego. Mistrz świata z 2019 roku powróci do pucharowej rywalizacji podczas turnieju Raw Air, który rozpocznie się 8 marca w Oslo na Holmenkollbakken.
Napisz komentarz
Komentarze