Po wczorajszym konkursie indywidualnym sztab szkoleniowy reprezentacji Polski dokonał wyboru składu na sobotnie zmagania zespołowe. W czteroosobowym składzie nie znalazło się miejsce dla Pawła Wąska.
Po średnio udanej serii próbnej Biało-Czerwoni w zespołowym ujęciu poprawili się już w pierwszej rundzie ocenianej. Rywalizację 126,5-metrowym skokiem udanie otworzył Piotr Żyła. Nieco słabiej spisał się Maciej Kot (111 m), ale dzięki niezłym próbom Kamila Stocha (123,5 m) i Aleksandra Zniszczoła (127,5 m) podopieczni trenera Thomasa Thurnbichlera plasowali się na półmetku na 4. lokacie, choć strata do podium na tym etapie była już spora. Trzeci Niemcy wyprzedzali reprezentację Polski o 26,8 punktu.
Piotr Żyła drugą serię otworzył nieco słabszym skokiem od rywali bezpośrednio walczącymi z naszą reprezentacją o 4. pozycję - wylądował na 121. metrze. Pozostali Polacy poprawili się. Próby Macieja Kota (119 m), Kamila Stocha (124 m) i Aleksandra Zniszczoła (130 m) pozwoliły powiększyć naszej drużynie przewagę nad piątą Japonią, która ostatecznie wyniosła 20,9 punktu. Konkurs wygrali Norwegowie, za nimi uplasowali się Austriacy i Niemcy.
W nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej najlepszy był dziś Austriak Jan Hoerl. Drugą notę dnia uzyskał Norweg Marius Lindvik, a trzecią Aleksander Zniszczoł. Zwiastuje to bardzo duże emocje podczas jutrzejszego konkursu indywidualnego wieńczącego weekend na Salpausselce. Niedzielna rywalizacja o godzinie 16:00 - poprzedzą ją kwalifikacje o 14:30.
Napisz komentarz
Komentarze