Władze samorządu położonego w samym centrum Gorców chwalą się nowymi inwestycjami infrastrukturalnymi. Park linowy, przyszła siłownia czy wyremontowane drogi są co kilka dni na tapecie lokalnych mediów. Udając się na teren gminy Ochotnica Dolna można jednak odnieść zupełnie inne wrażenie, a niektóre medialne wypowiedzi wójta Tadeusza Królczyka sprawdzić do poziomu fikcji. Niestety w opisywanym poniżej przypadku najbardziej szkoda dzieci.
Jedną z placówek oświatowych na terenie gminy jest Szkoła Podstawowa im. ks. prof. Józefa Tischnera w Ochotnicy Dolnej - Skrodnem. Wszyscy wiemy, jak istotny dla rozwoju najmłodszych jest sport, a szczególnie zajęcia prowadzone na świeżym powietrzu. Niestety widok obiektów przy ochotnickiej szkole jest smutny i pokazuje zaniedbania ze strony gminy. Troska o edukację nie może skupiać się jedynie na dyrektorach i kadrze nauczycielskiej. To także troska o boiska, ich dobre przygotowanie oraz o otoczenie placówek edukacyjnych.
Przybywając do Ochotnicy Dolnej, gminy wydawałoby się żyjącej sportem - stąd pochodzi Katarzyna Niewiadoma nie spodziewaliśmy się takiego widoku. Boisko do siatkówki plażowej zupełnie nie przypomina takowego obiektu (jest całe zarośnięte), a na boisku piłkarskim trawa sięgała do kolan. Na placu naprzeciwko szkoły jest wywalona ziemia z kamieniami, a także składowane krawężniki oraz kamienne głazy. Zamiast uprzątnąć miejsce, gdzie można zaparkować samochodem widzimy bylejakość.
Stan obiektu do gry w piłkę nożną czy koszykówkę to już osobny punkt naszego tekstu. Zardzewiałe metalowe elementy, dziura w ogrodzeniu, spróchniałe ławki i nie skoszona trawa pokazują, że gmina nie ma w sercu uczniów, a sport jest dla władz mało ważny. Oczywiście można powiedzieć "bo przecież jest przy szkole sala gimnastyczna", ale nie zastąpi ona rekreacji pod chmurką.
Czy uczniowie ze szkoły w Skrodnem zasługują na takie traktowanie? Pora na refleksję władz gminy, a nam pozostaje kłaść nacisk na takie ważne aspekty dla lokalnej społeczności.
Napisz komentarz
Komentarze