- Szanowne Panie i Panowie, Potrzebna jest krew dla naszej koleżanki. Jeśli ktoś chce oddać to proszę na: Anita Świątczak, Podhalański Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II w Nowym Targu. Grupa która jest najbardziej potrzebna to 0RH+, wystarczy przy rejestracji podać imię i nazwisko osoby na którą ma być oddana i szpital w którym się znajduje. Z góry dziękuję - czytamy na grupie Tatromaniak.
Przypomnijmy, że w środę 4 stycznia o godzinie 12:08 za pośrednictwem słowackiego CPR do centrali TOPR dotarło zgłoszenie od turystki, która poinformowała, że w trakcie zejścia z wierzchołka Świnicy jej koleżanka prawdopodobnie w wyniku potknięcia spadła i nie ma z nią kontaktu. Początkowo, nie było wiadomo, na którą stronę spadła kobieta. Do działań zadysponowano śmigłowiec. W trakcie dolotu w rejon Świnicy do centrali dodzwonił się ratownik TOPR, który prywatnie przebywał w rejonie i podał więcej szczegółów na temat miejsca zdarzenia. Okazało się, że turystka spadła żlebem Blatona na stronę słowacką. Jako, że śmigłowiec TOPR był już na miejscu i z powietrza zlokalizowano turystkę, podjęto działania ratunkowe. Jednocześnie o tym samym wypadku została powiadomiona słowacka HZS i również wysłała śmigłowiec z ratownikami na pokładzie. Po wspólnych ustaleniach śmigłowiec słowacki został zawrócony do bazy.
Kobieta po ok. 500 metrowym upadku śnieżno-skalnym terenem doznała wielonarządowych obrażeń i po zaopatrzeniu w stanie krytycznym została przetransportowana do szpitala w Nowym Targu.
Koleżanka pechowej turystki została natomiast sprowadzona bezpiecznie przez ratownika, który pomagał w zlokalizowaniu miejsca wypadku. Obie turystki były wyposażone w raki i czekany oraz po kursie przygotowującym do działania zimą w górach.
Napisz komentarz
Komentarze