Wisła Kraków niczym śmierć z kosą przedstawioną na grafikach strony Wielka Wisła otwiera drzwi i pokonuje kolejnych rywali. Po Resovii Rzeszów, Arce Gdynia, Odrze Opole, GKS Katowice i GKS Tychy przyszła kolej na Skrę Częstochowa. Biała Gwiazda była dopingowana przez wielu kibiców z Krakowa i grała tak jak u siebie. Rywale nie wiele mieli do powiedzenia, zarówno na boisku, tak jak i na trybunach.
Początek był cięzki dla piłkarzy z Krakowa. Gospodarze postawili na wysoki pressing i uprzykrzali życie podopiecznym trenera Radosława Sobolewskiego. Na całe szczęście Wiślacy szybko opanowali sytuację i poprzez grę szybką i pełną polotu zepchnęli Częstochowian do głębokiej defensywy. Skra dobrze broniła się do 28 minuty, kiedy to Igbekeme znakomitym podaniem obsłużył Mulę, a ten wyciągając golkipera gospodarzy z ostrego kąta otworzył wynik piątkowego meczu.
Nareszcie Biała Gwiazda strzeliła bramkę w pierwszej części meczu i widać było, że z Krakowian zeszło powietrze. Jeszcze przed przerwą znakomitą okazję miał podczas zamieszania w polu karnym Angel Rodado, jednak jego strzał zamiast trafić do siatki, trafił wprost w bramkarza. Po pierwszych 45 minutach było więc 1:0 dla Wisły.
Dobicie rywala
Drugie 45 minut było koncertem w wykonaniu piłkarzy Białej Gwiazdy, którzy dobili słabo grającego, bezzębnego rywala. Wisła swoją przewagę udokumentowała w 53. minucie, kiedy to świetną indywidualną akcją w polu karnym popisał się Rodado. Hiszpan zakręcił obrońcami i musnął piłkę, a ta niefortunnie została wbita do siatki samobójczym trafieniem Machały. Kolejny cios miał miejsce niespełna 10 minut później. Miki Villar znakomitym strzałem wykończył podanie od Luiza Fernandesa i strzelając swojego premierowego gola dla krakowskiej drużyny ustalił wynik potyczki.
Wisła Kraków zwyciężyła po raz szósty z rzędu i dziki temu awansowała na trzecie miejsce w tabeli. Warto podkreślić, że w ten weekend odbędzie się szlagier pomiędzy Ruchem Chorzów i ŁKSem Łódź, dlatego strata przynajmniej do jednego z zespołów zmniejszy się. W przypadku remisu Wiślacy zbliżą się do dwóch rywali w walce o PKO Ekstraklasę.
Skra Częstochowa - Wisła Kraków 0:3 (0:1)
0:1 Mula 28’
0:2 Machała 53’ sam.
0:3 Miki Villar 62’
Skra Częstochowa: Bursztyn - Flak (62’ Winciersz), Machała, Mesjasz, Czajka, Lukoszek - G. Jaroch (57’ Pyrdoł), Baranowicz (46’ Sajdak), Olejnik (90+1’ Kołodziejczyk), Nocoń - Sangowski.
Wisła Kraków: Biegański - B. Jaroch, Łasicki, Moltenis, Juncà - Igbekeme (66’ Duda), Tachi (82’ Szywacz) - Miki Villar (76’ Żyro), Fernández, Mula (83’ Młyński) - Rodado (76’ Benito).
Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń).
Napisz komentarz
Komentarze