W niedzielę 16 kwietnia po godzinie 22, policjant z Komisariatu Policji w Jabłonce wracał do domu swoim samochodem po zakończonej służbie. W Spytkowicach uwagę funkcjonariusza zwrócił jadący przed nim samochód osobowy marki Audi, którego kierowca jechał „wężykiem” i miał problem z utrzymaniem prawidłowego toru jazdy. Sposób jazdy kierowcy audi wskazywał na to, że kierowca może być pod wpływem alkoholu. O swoich przypuszczeniach policjant poinformował dyżurnego z Komisariatu Policji w Rabce-Zdroju, a sam pojechał za audi.
- W pewnym momencie w rejonie dworca PKP w Chabówce, kierowca audi zatrzymał się na parkingu. Funkcjonariusz podbiegł do pojazdu, wyczuł od kierowcy alkohol i nie miał już wątpliwości, że ten był pijany. Policjant natychmiast wyłączył silnik w audi i wyjął kluczyki ze stacyjki uniemożliwiając mężczyźnie dalszą jazdę. Po chwili na miejsce przyjechał patrol z rabczańskiego komisariatu. Badanie stanu trzeźwości 20-letniego kierowcy wykazało ponad 2 promile. Okazało się także, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Tymczasem pasażerowi i zarazem bratu kierowcy „nie spodobała się” interwencja mundurowych. Agresywny i pijany 31-latek zaczął przeklinać, znieważył policjantów, nie podał swoich danych i nie wykonywał wydawanych przez nich poleceń - informuje Komenda Powiatowa Policji w Nowym Targu.
Bracia zostali przewiezieni do Komisariatu Policji w Rabce-Zdroju, a po wykonaniu czynności przekazani pod opiekę matki. Kierowcy za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz bez uprawnień, grozi wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów i kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Pasażer odpowie za popełnione wykroczenia i za przestępstwo znieważenia funkcjonariusza publicznego – za co grozi grzywna, kara ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.
Napisz komentarz
Komentarze