Na całe szczęście kierujący drugim pojazdem poruszał się nieco wolniej niż można było na tym odcinku ale w jego aucie powstało kilka szkód. Sprawczyni zatrzymała się po kolizji, po czym na znak poszkodowanego, który chciał z nią nawiązać kontakt i dokonać formalności, szybko odjechała - informują świadkowie zdarzenia.
Na drodze pozostawiła część uszkodzonego lusterka pojazdu, którym kierowała. Mieszkaniec Podhala próbował pojechać i dogonić sprawczynię ale uznał, że musiałby łamać przepisy, a zapisany numer rejestracyjny KNT... w zupełności mu wystarczy. Dodatkowo jeden z mieszkańców miejscowości znalazł na monitoringu zarejestrowany fragment zajścia.
- Teraz będzie po nasemu. Sprawa nie wielka ale chłop nima lusterka i jesce tam cegosi w samochodzie rzecz jasna :) Lustyrko pobite to siedem lat niescęścia! A tu dwa to będzie ze ćternaście roków – no może 13 po rabacie. Więc jo byk na Wasym miejscu wartko skontaktowoł się z redakcjom portalu MjakMalopolska.pl i łodkupił „grzechy”. Inocej jako wyrównania nie będzie, to moze „Chłopcy radarowcy” Wos niespodziewonie łodwiedzom. Kośtowne to będzie na pewno. Zatem przysłowiowo: jako sobie pościelecie tako sie wyśpicie” - pisze czytelnik w wiadomości mailowej do redakcji M jak Małopolska.
Przypominamy, że ucieczka z miejsca kolizji jest traktowana bardzo poważnie. Grozi za nią mandat karny od kilkuset złotych do kilku tysięcy, plus punkty karne. Miejmy nadzieję, że sprawczyni zdarzenia nabierze odwagi i skontaktuje się albo z naszą redakcją, albo z poszkodowanym.
Napisz komentarz
Komentarze