Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
NEWSY :
Reklama
Reklama
Reklama

Żałoba przy R22. Puszcza nawet na leżąco dobiła Białą Gwiazdę [HYMN]

Sztab szkoleniowy oraz piłkarze Wisły Kraków nie odrobili lekcji pod tytułem Puszcza Niepołomice. Po raz kolejny, tym razem we wtorkowym meczu o najwyższą stawkę, czyli PKO Ekstraklasę podopieczni Radosława Sobolewskiego dali potężną plamę. Kibice Wisły oraz wspaniale prowadzący doping "gniazdowy" mieli w oczach jedynie łzy rozpaczy i to przy rekordowej frekwencji. Gospodarze przegrali z Puszczą 1:4 i w kolejnym sezonie zagrają ponownie w Fortuna 1 Lidze.
Żałoba przy R22. Puszcza nawet na leżąco dobiła Białą Gwiazdę [HYMN]
Podziel się
Oceń

Prawie 24 tysiące kibiców Białej Gwiazdy zgromadziło się we wtorkowe popołudnie na stadionie przy ulicy Reymonta 22. Stawką Derbów Małopolski pomiędzy Wisłą Kraków, a Puszczą Niepołomice był awans do finałów baraży o PKO Ekstraklasę. Drużyna z Krakowa miała szansę powrócić po roku do piłkarskiej elity, natomiast dla Niepołomiczan była to niezwykła okazja do premierowego awansu. 

Trener Radosław Sobolewski postawił na trójkę stoperów, czyli Borisa Moltenisa, Josepha Colleya oraz Igora Łasickiego. W pierwszej "11" pojawił się także Dawid Szot, który zanotował bardzo dobre spotkanie w Łęcznej.Tym razem szkoleniowiec Krakowian miał bardzo mocną ławkę rezerwowych z powracającymi po urazach Bartoszem Jarochem oraz Alexem Mulą na czele. Nie zabrakło również Jamesa Igbekeme. Tomasz Tułacz nie zaskoczył składem i wystawił na ten moment najmocniejszych swoich zawodników. 

Piłkarze Wisły mecz rozpoczęli tak jak powinni. Dokładne podania i presja na rywali sprawiły, że już w 5 minucie żółtą kartką sędzia ukarał Emile Thiakane. Minutę później groźny strzał oddał Siemaszko, ale piłkę wzrokiem odprowadził Mikołaj Biegański. W 9 minucie Szot próbował zagrywać do Villara, ale podanie było za mocne. Chwilę później żółty kartonik otrzymał Jakub Serafin. W 17 minucie świetnie piłkę zagrał Dawid Junca, ale strzał Szota głową przeleciał nad poprzeczką. W odpowiedzi groźną akcję przeprowadzili goście, jednak piłkę na rzut różny sparował Biegański. Kilka minut później kontraatak Wisły mógł zakończyć się bramką, ale Miki Villar spudłował z 10 metra. Następnie gra się wyrównała, a obu zespołom brakowało przede wszystkim precyzji. 

Niestety przełom nastąpił w 33 minucie, kiedy to strzał głową na bramkę zamienił zmiennik Thiakane, Kamil Zapolnik. To był pierwszy jak się okazało gwóźdź do trumny dla Wiślaków, którzy z minuty na minutę grali coraz słabiej. Mało tego, przed końcem pierwszej połowy, w doliczonym czasie gry stracili kolejną bramkę, której autorem był Łukasz Sołowiej, wykorzystując idealne zagranie z rzutu różnego. 

Trener Radosław Sobolewski dokonał roszad w składzie na drugą część spotkania, wprowadzając Jamesa Igbekeme oraz Bartosza Jarocha, którego tak bardzo brakowało w pierwszych 45 minutach. Wisła atakowała, grała coraz szybkiej i stwarzała sobie sytuacje. Ale piłka nie chciała wpaść do bramki, m.in. po strzale Davida Junki w 53 minucie zatrzymała się na słupku. Krakowianom brakowało chłodnej głowy i celności, co można było zobaczyć minuty później, kiedy Fernandez tak fatalnie przyjął futbolówkę po podaniu Igbekeme, że ta trafiła w ręce bramkarza. 

Kolejne minuty to wiele niezamkniętych centr oraz fatalnie wykonywanych fragmentów stałych. Wiślacy mieli coraz mniej czasu na doprowadzenie do dogrywki, a gola kontaktowego zdobyli dopiero w 83 minucie, kiedy po strzale Alexa Muli i rykoszecie futbolówka zatrzepotała w siatce rywali. Niestety ostatnie fragmenty spotkania to festiwal bezradności gospodarzy. Najpierw przy akcji Puszczy poślizgnął się Moltenis i Lucjan Klisiewicz podwyższył na 3:1. To jednak nie był koniec boiskowej żenady Wisły, bo wyczyn kolegi powtórzył Igbekeme i Klisiewicz ustalił wynik potyczki. 

Wisła przegrała w słabym stylu z Puszczą i w kolejnym sezonie ponownie wystąpi w Fortuna 1 Lidze. Piłkarze i sztab we wtorkowe popołudnie wbili nóż w serca kibiców, co widać było zarówno na trybunach, jak i konferencji prasowej. Tam trener Sobolewski nie chciał rozmawiać z mediami. 

Wisła Kraków 1-4 Puszcza Niepołomice
Álex Mula 84 - Kamil Zapolnik 33, Łukasz Sołowiej 45, Lucjan Klisiewicz 90, 90

Wisła: 31. Mikołaj Biegański - 5. Joseph Colley (60, 37. Álex Mula), 26. Igor Łasicki, 4. Boris Moltenis - 43. Dawid Szot (46, 25. Bartosz Jaroch), 3. Tachi (46, 8. James Igbekeme), 41. Kacper Duda (90, 14. Michał Żyro), 19. Miki Villar, 28. David Juncà - 10. Luis Fernández, 9. Ángel Rodado.

Puszcza: 1. Kewin Komar - 8. Piotr Mroziński, 4. Tomasz Wojcinowicz, 27. Łukasz Sołowiej, 3. Roman Jakuba - 97. Artur Siemaszko (66, 17. Jakub Bartosz), 70. Wojciech Hajda, 14. Jakub Serafin, 11. Émile Thiakane (24, 25. Kamil Zapolnik; 77, 5. Konrad Stępień), 6. Marcel Pięczek (66, 44. Dominik Frelek) - 45. Rok Kidrič (77, 18. Lucjan Klisiewicz).


Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama