Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
NEWSY :
Reklama
Reklama
Reklama

Falstart Białej Gwiazdy i remis po głupich błędach w Łęcznej [BRAMKI]

Biała Gwiazda rozpoczęła nowy sezon Fortuna 1 Ligi od remisowego wyjazdowego spotkania w Łęcznej. Po przebiegu meczu z Górnikiem można śmiało stwierdzić, że Krakowianie stracili dwa punkty już na samym starcie rozgrywek. Bramki zdobyli Goku i Miki Villar.
Falstart Białej Gwiazdy i remis po głupich błędach w Łęcznej [BRAMKI]

Autor: wislakrakow.com

Podziel się
Oceń

Trener Radosław Sobolewski postawił na "hiszpański" skład uzupełniony trzema Polakami: Dudą, Łasickim i Jarochem oraz Vullnetem Bashą. W barwach Białej Gwiazdy zadebiutowali w wyjściowej "11" Raton, Satrustegui, Goku, oraz Alfaro. Kibice oraz sztab szkoleniowy Wiślaków liczyli na pewnie zdobyte trzy punkty, jednak oczekiwania to jedno, a boisko i tak wszystko weryfikuje. Można by rzec, niestety... 

Już w pierwszej minucie po faulu Igora Łasickiego rywale mogli otworzyć wynik spotkania, ale Alvaro Raton doskonale obronił strzał Miłosza Kozaka z rzutu wolnego. W kolejnych minutach na boisku pojawiło się sporo nerwowości, a kibice zgromadzeni na stadionie w Łęcznej mogli zaobserwować sporo niedokładnych podań i strat. 

Pierwszą groźną akcję Krakowianie przeprowadzili w 15 minucie, ale strzał Goku dobrze obronił Gostomski. Kilka chwil później swojej szansy nie wykorzystał Angel Rodado, co zemściło się i to Górnik otworzył wynik spotkania. Miłosz Kozak uderzył z ostrego kąta, piłka w dość dziwny sposób przelobowała Ratona, odbiła się od dwóch słupków i wylądowała w siatce. Po straconej bramce Wisła ruszyła do przodu, ale było bardzo nerwowo. Po faulu na Rodado żółtą kartką został ukarany za swoją reakcję Tachi. Goście jednak dopięli swego i tuż przed gwizdkiem zapraszającym na przerwę wyrównali za sprawą Goku. 

Zmarnowana szansa na trzy punkty

Pierwsze minuty drugiej połowy to dwie szanse na zdobycie bramki na 2:1, które otrzymał Miki Villar. Najpierw zabrakło kilku metrów aby wynik uległ zmianie. Jednak kolejny był już celny i w 49 minucie krakowska Wisełka wyszła na upragnione prowadzenie. Co najważniejsze Biała Gwiazda chciała iść za ciosem, ale trener Sobolewski postanowił dokonać wielu zmian i zmienić kolektyw. Niestety po raz kolejny rywale to skrzętnie wykorzystali.

Świetną szansę na podwyższenie prowadzenia w 79 minucie miał Sobczak, jednak nie wykorzystał dobrej okazji do zapewnienia niezwykle ważnych trzech punktów. Co nie udało się Wiśle, zrobili Górnicy. W 86 minucie bramkę na wagę remisu strzelił Deja i pomimo walki do końca nie udało się odmienić losów meczu. W doliczonym czasie niepotrzebne żółte kartki otrzymali jeszcze Goku, Junka, Villar i Olejarka. 

Górnik Łęczna - Wisła Kraków 2:2 (1:1)
1:0 Kozak 28’
1:1 Goku 39’
1:2 Villar 50’
2:2 Deja 86’

Górnik Łęczna: Gostomski - Zbozień, Klemenz, De Amo, Dziwniel (66’ Grabowski) - Deja - Kozak, Łukasiak (55’ Janaszek), Kryeziu, Gąska (66’ Żyra) - Roginić (66’ Podliński)

Wisła Kraków: Raton – Jaroch (72’ Szot), Łasicki, Satrustegui, Junca - Duda (85’ Gogół), Basha (63’ Olejarka) - Villar, Goku, Alfaro (71’ Baena) – Rodado (72’ Sobczak)

Sędziował: Leszek Lewandowski (Zabrze)

Żółte kartki: De Amo, Kozak, Gostomski - Łasicki, Tachi (na ławce), Goku, Junca, Villar, Olejarka. Żółtą kartką ukarany został również drugi trener Wisły Bogdan Zając.


Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama