Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
NEWSY :
Reklama
Reklama
Reklama

Szymon Jadczak i Wirtualna Polska otrzymają pozew od Wisły Kraków?

Nie milkną echa tekstu redaktora Wirtualnej Polski Szymona Jadczaka o domniemanym pobiciu Kewina Komara przez fanatyków Wisły Kraków. Jak się później okazało, wersja zdarzeń z udziałem bramkarza Puszczy Niepołomice była zupełnie inna, a kontuzja to prawdopodobnie efekt bójki o kobietę. Teraz krakowski klub zleci w analizę strat wizerunkowych związanych z nieprawdziwymi informacjami, a na Szymona Jadczaka i innych dziennikarzy mogą czekać pozwy.
  • Źródło: https://twitter.com/jarokrolewski/status/1696778548952834051
Szykuje się batalia Wisły Kraków z redakcją Wirtualnej Polski i Szymonem Jadczakiem?
Szykuje się batalia Wisły Kraków z redakcją Wirtualnej Polski i Szymonem Jadczakiem?

Autor: Jakub Kurek/Twitter

Źródło: Jakub Kurek/Twitter

Podziel się
Oceń

W rozmowie z redakcją Wirtualnemedia.pl rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie podinsp. Katarzyna Cisło podkreśla, że stroną bójki z Kewinem Komarem nie byli kibice Wisły Kraków. - Zebrany materiał procesowy przekażemy dzisiaj do prokuratury. Im więcej świadków mamy przesłuchanych, tym bardziej rysuje się sytuacja - absolutnie nie było tam [na festynie - red.] nie tylko pseudokibiców, ale i kibiców. Bójka była na zupełnie innym tle, a zawiadomienie o uszkodzeniu ciała zostało złożone zarówno przez piłkarza, jak i drugiego mężczyznę - czytamy na stronie. 

W środowe przedpołudnie w mediach społecznościowych pojawił się kolejny wpis prezesa Wisły Kraków. Jarosław Królewski informuje, że krakowski klub zleci w analizę strat wizerunkowych związanych z nieprawdziwymi informacjami. Czy w związku z tym pozwy czekać będą na twórcę artykułu o domniemanym pobiciu bramkarza Puszczy Niepołomice przez kibiców Wisły Kraków?

Większość dziennikarzy powielających informacje zawarte w tekście Szymona Jadczaka przeprosiło, ale sam autor od dwóch dni milczy. Również redakcja Wirtualnej Polski nie widzi w tym nic złego. Jarosław Królewski podkreśla smutny obraz polskich mediów. - Przykład tego zdarzenia jest smutnym obrazem polskich mediów, które prześcigały się w etykietowaniu klubu w sposób zapewniający klikalność. Niech ta sytuacja będzie wyrazistym przykładem dla wszystkich jak w dzisiejszym świecie w pogoni za sensacją, można w sposób bezpardonowy niszczyć pracę innych, pomawiać, oraz tego jak jako społeczeństwo generalizujemy i poruszamy się po ekstremach polaryzując swoje postawy, często podążając za argumentami, które pasują nam do wcześniej założonych tez - nie tylko w sporcie, ale i polityce oraz szeroko rozumianych mediach - czytamy w najnowszym wpisie prezesa Wisły Kraków. 

Najnowszy wpis Jarosława Królewskiego

@WislaKrakowSA 🔵⚪️🔴 zleci w tym tygodniu analizę strat wizerunkowych związanych z nieprawdziwymi informacji, które dystrybuowały w ostatnich dniach media. 

Przez ostatnie lata klub inwestował wiele aby wspierać inicjatywy społecznie istotne, być miejscem otwartym dla młodzieży i rodzin zarówno na stadionie jak i w akademii. 

Obecna sytuacja wpływa negatywnie na postrzeganie marki klubu wśród sponsorów, partnerów, potencjalnych inwestorów, przyszłych adeptów akademii, a także widzów na stadionie. Organizacja meczów i bezpieczeństwo na stadionie WK jest jednym z najlepiej ocenianych w kraju przez niezależne ciała licencyjne a stadion co mecz odwiedzają tysiące dzieci i rodzin.  

W akademii Wisły Kraków trenuje ~475 zawodników i zawodniczek (popularyzujemy sport wśród kobiet), utrzymujemy ~18 drużyn, przeprowadzamy ponad 1500 treningów rocznie, zatrudniając ~34 trenerów, kilkaset przedszkolaków w projektach Wisła Junior trenuje w naszym klubie. Promujemy sportowe postawy FairPlay w życiu i na boisku, co mecz notując jedną z największych frekwencji w kraju na wszystkich poziomach rozgrywek. 

Posiadamy drużyny BlindFootball i AMP Football odnoszące sukcesy na arenie krajowej i międzynarodowej. Organizujemy liczne akcje charytatywne, będące nośnikiem pozytywnych wartości. 

Nie ma naszej zgody na dalsze tkwienie w obecnej sytuacji. 

Przykład tego zdarzenia jest smutnym obrazem polskich mediów, które prześcigały się w etykietowaniu klubu w sposób zapewniający klikalność. Niech ta sytuacja będzie wyrazistym przykładem dla wszystkich jak w dzisiejszym świecie w pogoni za sensacją, można w sposób bezpardonowy niszczyć pracę innych, pomawiać, oraz tego jak jako społeczeństwo generalizujemy i poruszamy się po ekstremach polaryzując swoje postawy, często podążając za argumentami, które pasują nam do wcześniej założonych tez - nie tylko w sporcie, ale i polityce oraz szeroko rozumianych mediach. Rozczarowujący jest nie tylko materiał, który powstał w redakcji http://Wp.pl, ale również to co działo się w innych redakcjach, na kontach społecznościowych znanych dziennikarzy i osobowości medialnych. To moment aby się zatrzymać i zanurzyć się w chwili refleksji. 


Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama