Po porannym sukcesie i trzecim miejscu Piotra Żyły w jednoseryjnym konkursie indywidualnym, kibice ostrzyli sobie apetyty na arcyciekawą rywalizację drużynową. Z powodu braku w składzie Dawida Kubackiego Polacy mogli realnie myśleć o czwartym miejscu. Poza zasięgiem wydawali się być Austriacy, Słoweńcy i Norwegowie.
Polska drużyna rozpoczęła sobotnie zmagania drużynowe od piątej pozycji Aleksandra Zniszczoła, który uzyskał 219,5 metra. Dobrze spisał się Paweł Wąsek (204 m), który wyprowadził Polaków na czwarte miejsce. Dalekie loty Kamila Stocha (233,5 m) i Piotra Żyła (239,5 m) pozwoliły zdecydowanie umocnić się na pozycji tuż za podium, jednak do trzeciej lokaty nasi skoczkowie tracili 65,2 punktu. Na prowadzeniu znajdowali się Słoweńcy, wyprzedzając Norwegów i Austriaków. Różnice w czołówce nie były jednak duże i zapowiadała się ciekawa walka o zwycięstwo.
Ostatecznie najlepsi okazali się Austriacy, dzięki znakomitej próbie Stefana Krafta. Utalentowany skoczek pofrunął na 235,5 metra i zapewnił swojej drużynie triumf. Presji nie wytrzymał Anze Lanisek, lądując zaledwie na 217 metrze. Słoweńcy zajęli drugą pozycję i wyprzedzili Norwegów.
Po raz kolejny znakomicie zaprezentowali się biało-czerwoni. Aleksander Zniszczoł uzyskał 221,5 metra, a Paweł Wąsek wylądował na 207 metrze. Świetnie spisali się również Kamil Stoch (228,5 m) i Piotr Żyła (226,5 m) i dzięki temu Polacy sklasyfikowani zostali na czwartej pozycji, ze stratą 105,5 punktu do trzecich Norwegów. Warto odnotować aż 98,7 punktu przewagi nad piątymi Niemcami.
W klasyfikacji Planica 7 Piotr Żyła znajduje się na piątym miejscu, ze stratą 64 punktów do Stefana Krafta. Kamil Stoch jest dziewiąty, natomiast Aleksander Zniszczoł plasuje się na szesnastej lokacie.
Napisz komentarz
Komentarze