Podczas Igrzysk Europejskich 2023 Kraków-Małopolska rozgrywany jest turniej w rugby siedmioosobowym. Jest on też formą kwalifikacji do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Do Paryża jadą jednak tylko zwycięzcy wśród mężczyzn i kobiet.
U mężczyzn najlepsi okazali się Irlandczycy, którzy pokonali Wielką Brytanię 26:12. Polacy, zgodnie z przewidywaniami, daleko. W meczu o 11. miejsce, rzutem na taśmę, pokonali Rumunię 21:19.
Lepiej spisały się nasze panie. Mistrzynie Europy sprzed roku doszły aż do finału. Tam jednak lepsze okazały się Brytyjki. Czemu tym razem, naszym paniom nie udało się wygrać?
- Nie ukrywajmy, że po połączeniu Walii, Anglii i Szkocji, Wielka Brytania stała się bardzo kompletną drużyną, bo powybierały sobie najlepsze zawodniczki. Oczywiście możemy się z tym nie zgadzać, że co 4 lata nagle pojawia się Wielka Brytania, a później jest rozłam tej drużyny, ale dziś jak najbardziej zasłużyły, aby pojechać do Paryża - powiedziała kapitan naszej drużyny, Anna Klichowska.
Polki będą miały kolejną szansę na awans do igrzysk olimpijskich
Ten turniej miał swoją rangę, bo zwycięzcy uzyskiwali bezpośredni awans na igrzyska w Paryżu. Jednak Polki, jako finalistki, też jeszcze nie straciły na to szansy. Razem z Czeszkami, które po pokonaniu Belgii, zajęły trzecie miejsce, wystąpią w kwalifikacyjnym turnieju interkontynentalnym, w Monaco.
- Dostałam się do szkoły oficerskiej. We wrześniu zaczynam. Dlatego myślałam, że zrobimy to już teraz. Oczywiście będę chciała połączyć to wszystko, żeby w przyszłym roku dalej walczyć i zakwalifikować się do igrzysk olimpijskich do Paryża - przyznała Klichowska.
Kapitan naszej kadry przyznała, że Polki czują się faworytkami turnieju interkontynentalnego. Zwróciła uwagę, że najgroźniejszymi rywalkami będą Chinki.
Napisz komentarz
Komentarze