Wolno puszczone i niedopilnowane przez właścicieli psy są prawdziwą zmorą mieszkańców Rabki-Zdroju. Owszem w ostatnich latach sytuacja nieco się poprawiła, ale nadal dochodzi do sytuacji takich jak ta czwartkowa. Na całe szczęście ofiarami nie były dzieci czy przechodnie, ale kozioł. W czwartkowe popołudnie 10 sierpnia dzikie zwierzę zostało pogonione przez dwa psy od ulicy Gorczańskiej i ratując się przed nimi wskoczyło do potoku Słonka przy Bagateli na ulicy Aleja Tysiąclecia.
- Gdyby nie wolno puszczone psy koziołkowi nic by się nie stało. On wskoczył do potoku przez nie, a czworonogi puściły się za nim i nawet w korycie rzeki zaczęły go atakować i gryźć. Dziki zwierzak nie miałby szans, ale udało mi się przegonić psy - relacjonuje zdarzenie Pani Monika. Oba psy według opisu świadków były średniej wielkości. Jeden z nich miał dłuższą sierść maści czarnej, natomiast drugi był biało-czarny. Być może uda się odnaleźć nieodpowiedzialnego właściciela czworonogów. A jak wyglądały dalsze losy kozła?
Na całe szczęście na ratunek zwierzakowi ruszyli strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Rabce-Zdroju. Złapali oni koziołka i wyciągnęli z koryta potoku. Następnie trafił on w ręce weterynarza, a po badaniach przekazany został w ręce rabczańskiej Straży Miejskiej. Strażnicy przewieźli dzikiego koziołka w bezpieczne miejsce i puścili wolno.
Napisz komentarz
Komentarze