W noworoczny poniedziałek, w godzinach nocnych policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Bochni kontrolowali prędkość pojazdów. O godzinie 23:20 na ulicy Wiśnickiej w Bochni dokonali pomiaru kierowanego przez kobietę osobowego citroena. Pomiar wskazał, że pojazd jedzie o 20 km/h za szybko niż pozwalają na to przepisy obowiązujące w tym miejscu, dlatego mundurowi dali osobie kierującej nim sygnał do zatrzymania się.
- Polecenie to zostało jednak zignorowane. Kierująca citroenem, zjeżdżając na drugi pas ruchu ominęła mundurowych i zaczęła uciekać, jadąc drogą wojewódzką w kierunku Nowego Wiśnicza. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w pościg za pojazdem. Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych próbowali zatrzymać citroena, jednak polecenia te były cały czas ignorowane. Kierująca, po przejechaniu ponad 2 kilometrów, w Olchawie na łuku drogi straciła panowanie nad samochodem, zjechała z drogi, uderzyła w przydrożną lampę, by ostatecznie zatrzymać się w rowie. Policjanci podbiegli do citroena, gdzie „za kierownicą” zastali młodą kobietę - informuje sierż. szt. Daniel Bułatowicz, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bochni.
35-letnia mieszkanka gminy Lipnica Murowana nie potrzebowała pomocy medycznej. Od kierującej wyczuwalna była, natomiast silna woń alkoholu. Sprawdzenie stanu jej trzeźwości potwierdziło, że w jej organizmie było prawie 2 promile alkoholu. Kobieta przyznała się, że powodem jej ucieczki nie było przekroczenie dozwolonej prędkości, a stan jej trzeźwości i strach przed tym, że straci prawo jazdy. Jej obawy się potwierdziły - za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości już straciła uprawnienia.
Dalsze grożące jej konsekwencje za to przestępstwo to kara pozbawienia wolności do 2 lat, zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 3 do 15 lat oraz grzywna. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, które również jest przestępstwem grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze