Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
NEWSY :
Reklama
Reklama
Reklama

Eryk Goczał liderem Rajdu Dakar. Na podium Michał i Marek Goczał

Cały świat sportów motorowych przeciera oczy że zdumienia. Rodzina Goczałów, jadąca w barwach Energylandia Rally Team w klasie Challenger zajmuje w klasyfikacji Rajdu Dakar trzy miejsca na podium. Prowadzi Eryk Goczał i Oriol Mena, którzy wygrali drugi etap. Drugie miejsce w zestawieniu zajmuje Michał Goczał wraz z pilotem Szymonem Gospodarczykiem, natomiast na najniższym stopniu podium obecnie plasują się Marek Goczał i Maciej Marton.
  • Źródło: Energylandia Rally Team
Na zdjęciu samochód prowadzony przez Eryka Goczała
Na zdjęciu samochód prowadzony przez Eryka Goczała

Autor: Energylandia Rally Team

Podziel się
Oceń

Kontynuujemy doskonały początek Rajdu Dakar 2024. Przez większość dzisiejszego etapu wszystkie trzy załogi zespołu jechały razem, dyktowały tempo i wymieniały się na prowadzeniu. W klasyfikacji generalnej rajdu po dwóch etapach wciąż zajmujemy pierwsze trzy pozycje w klasie Challenger, a najbliżsi rywale tracą w tym momencie niecałe 6 minut. 

- To była prawdziwa kwintesencja rajdów. Dzisiaj mieliśmy ponad 460 kilometrów rywalizacji – to był jeden z najdłuższych etapów w moim życiu. Dałem z siebie wszystko, a samochód to wszystko wytrzymał, z czego bardzo się cieszę. Chyba najbardziej podobała mi się sama końcówka, bo mam wrażenie, że wszyscy jechaliśmy na limicie. Jestem zachwycony – znów wygrywamy, prowadzimy w rajdzie. Zajmujemy całe podium. Nie mogę się doczekać jutra! – Eryk Goczał

- To był długi odcinek, ale jednocześnie był bardzo szybki. To sprawiało, że trudno było zrobić tutaj duże różnice czasowe i odskoczyć od rywali. Na pewno był to trudny etap pod względem nawigacji, ale Szymon wykonał świetną pracę. Samochód doskonale się spisywał, więc nie ma na co narzekać. Oby tak dalej, jutro walczymy dalej! – Michał Goczał

- Bardzo podobał mi się ten etap. Praktycznie przez cały czas jechaliśmy razem we trzech – ja, Michał i Eryk. Co chwilę wymienialiśmy się na prowadzeniu, każdy prowadził po trochu, to było świetne doświadczenie. Pod sam koniec mieliśmy małe problemy, nie do końca wiedzieliśmy gdzie pojechać, bo nawigacja była bardzo trudna. Ale koniec końców sobie z tym poradziliśmy i jesteśmy zadowoleni na mecie – Marek Goczał



Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama