W obecnym sezonie, polscy skoczkowie nie rozpieszczają kibiców. W Pucharze Świata, ani razu nie stanęli na podium. Najbliżej był Paweł Wąsek, który na mamucie w Oberstdorfie, był 4.
Teraz, co prawda nie najwyższym szczeblu, ale w końcu Polak wygrał zawody. Był to Maciej Kot, który zwyciężył w Pucharze Kontynentalnym, na średniej skoczni, w Kranju.
33-latek mógł wygrać już w sobotę. Po pierwszej serii, dzięki lądowaniu na 104 m, prowadził. Drugi skok był jednak słabszy. Uzyskał bowiem 98,5 m i spadł na 5. miejsce.
W niedzielę już nie zmarnował szansy. Zaczął od wygrania serii próbnej, a w obu konkursowych seriach również był najlepszy. Na półmetku konkursu prowadził, po skoku na 106 m. W drugiej próbie poprawił się o 4 metry, pieczętując zwycięstwo.
Wysoka forma Kota. Pojedzie na MŚ?
Dzięki dobrym występom w Pucharze Kontynetalnym, w następny weekend, Kot wystąpi w Pucharze Świata, w Sapporo. Tam zaprezentuje się też Kacper Juroszek, który w Kranju, dwukrotnie zajmował miejsca w TOP 10. W sobotę był 9., a w niedzielę 7.
Poza nimi, do Japonii udadzą się jeszcze Paweł Wąsek, który nie odpuszcza i cały czas walczy o jak najwyższe miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ oraz Kamil Stoch, który według zapewnień trenera Thomasa Thurnbichlera, walczy o miejsce w kadrze na mistrzostwa świata w Trondheim, właśnie z Kotem, a o wszystkim zdecydują japońskie konkursy. Reszta grupy, do imprezy sezonu, będzie przygotowywała się w Polsce.
Napisz komentarz
Komentarze