Mężczyźnie postawiono zarzut usiłowania gwałtu, za co grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. Jednak kilka dni po zatrzymaniu, sąd podjął kontrowersyjną decyzję o zwolnieniu go z aresztu po wpłaceniu kaucji w wysokości 50 tysięcy złotych. Decyzja ta wywołała oburzenie opinii publicznej i zaskoczenie Prokuratury Krajowej.
Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu złożyła zażalenie na decyzję sądu. Rzecznik Prokuratury Krajowej zapowiedział, że zostanie przeprowadzone postępowanie, które ma na celu wyjaśnienie, dlaczego prokurator obecny na posiedzeniu sądu nie sprzeciwił się decyzji o zwolnieniu podejrzanego za kaucją.
Sprawa ta budzi wiele pytań i wątpliwości. Jak to możliwe, że osoba oskarżona o tak poważne przestępstwo, zagrażające bezpieczeństwu dziecka, została zwolniona z aresztu? Czy prokuratura podjęła wszelkie możliwe działania, aby zapobiec tej sytuacji?
Prokuratura Krajowa zbada sprawę
Prokuratura Krajowa zapowiada, że dokładnie zbada tę sprawę i wyciągnie konsekwencje, jeśli zostaną stwierdzone jakiekolwiek nieprawidłowości. Społeczeństwo z niecierpliwością oczekuje na wyniki tego postępowania i na odpowiedź na pytanie, czy w tym przypadku wymiar sprawiedliwości działał właściwie.
Jak poinformowało Radio ZET, Prokuratura Krajowa skontroluje sposób prowadzenia śledztwa w tej sprawie. Chodzi m.in. o to, na jakiej podstawie śledczy z Nowego Targu postawili zatrzymanemu zarzut usiłowania gwałtu zagrożony karą dożywocia, a później - kiedy sąd wbrew prokuraturze wypuścił go za poręczeniem majątkowym - nie zgłosili sprzeciwu do tego postanowienia. To mogło bowiem zatrzymać 20-latka w areszcie do czasu rozpatrzenia zażalenia przez sąd wyższej instancji. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu odmówiła podania tych informacji. Przypomnijmy, że zażalenie na decyzję o zwolnieniu podejrzanego z aresztu prokurator złożył dopiero w poniedziałek - czyli 4 dni po tym, jak mężczyzna wyszedł na wolność.
Napisz komentarz
Komentarze