Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
NEWSY :
Reklama
Reklama
Reklama

Biała Gwiazda wróciła na zwycięską ścieżkę i pokonała Stal [OPRAWA]

Wspaniała i porywająca pierwsza połowa oraz słabsza druga część spotkania - tak w skrócie można podsumować piątkową potyczkę Wisły Kraków ze Stalą Rzeszów przy R22. Drużyna prowadzona przez Radosława Sobolewskiego w 27 kolejce Fortuna 1 Ligi pokonała rywali 3:1 i chwilowo awansowała na drugie miejsce w tabeli. Bramki dla Białej Gwiazdy zdobyli Luis Fernandez, David Juncà oraz Angel Rodado.
Biała Gwiazda wróciła na zwycięską ścieżkę i pokonała Stal [OPRAWA]

Autor: Bartek Ziółkowski/Wisła Kraków

Podziel się
Oceń

Piątkowe spotkanie przy ulicy Reymonta 22 miało być zmazaniem plamy po wielkosobotniej porażce 1:2 z drużyną Puszczy Niepołomice. Cel był jeden - zdobycie trzech punktów w starciu ze Stalą Rzeszów, która aż 6:0 rozbiła Zagłębie Sosnowiec, a wcześniej zremisowała z Podbeskidziem i Termaliką. Zgubienie punktów znacznie utrudniało sytuację Wiślaków w walce o bezpośredni awans. 

Pierwszą połowę można śmiało opisać jednym słowem - "meczycho". Podopieczne trenera Radosława Sobolewskiego wyszli pozytywnie naładowani i od pierwszych minut postanowili stłamsić Stal. Jako pierwszy sytuację miał w 5 minucie Fernandez, znajdując się w dogodnej sytuacji. Niestety uderzona przez niego piłka trafiła jedynie w boczną siatkę. Z minuty na minutę lokomotywa napędzana przez hiszpańskich zawodników rozpędzała się i swoją szansę na otwarcie wyniku potyczki miał Rodado. Junca zagrał futbolówkę, która trafiła pod nogi napastnika i wylądowała na słupku bramki strzeżonej przez Bąkowskiego. 

Mawia się, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Na całe szczęście w tym przypadku teoria nie wiązała się z praktyką. W 31 minucie defensywa gości popełniła błąd i sędzia wskazał na wapno. Rzut karny pewnie wykorzystał Fernandez, dla którego jest to już dziewiętnaste trafienie w trwających rozgrywkach. Trzy minuty później było już 2:0 dla gospodarzy po fantastycznym uderzeniu z woleja Junki. Wiślacy postanowili zabrać rywalom szansę na wywiezienie z Reymonta przynajmniej jednego oczka jeszcze przed przerwą, kiedy po składnej akcji piłkę do siatki wpakował Rodado. Podopieczni Radosława Sobolewskiego mieli o wiele więcej dogodnych sytuacji i wynik na tablicy mógł być jeszcze wyższy. 

Niepotrzebne rozluźnienie

O ile pierwsze 45 minut było popisem futbolu i bodaj najlepszą pierwszą połową rozegraną przez Wiślaków nie tylko w rundzie wiosennej, ale i dotychczasowych spotkaniach Fortuna 1 Ligi, o tyle druga część meczu była bardzo kiepska. Gospodarze odpuścili Stali Rzeszów i zamiast dobić rywala, pojawiły się spore i niepotrzebne nerwy. Z boiska zeszli Villar, Mula, Moltenis oraz dobrze grający Kacper Duda i nagle na boisku rządzili piłkarze z Podkarpacia. W 69 minucie po głupim faulu Tachiego na Małeckim rzut karny pewnie wykorzystał Poczobut i zrobiło się niebezpiecznie dla Białej Gwiazdy. 

Można powiedzieć, że obrazu słabszej gry Wisły nie zmieniła nawet czerwona kartka, którą w 75 minucie zobaczył Krzysztof Danielewicz. Rzeszowianie do końca spotkania przeważali, ale wynik na tablicy nie uległ zmianie. Pozostał jednak niesmak, bo w takich potyczkach powinno się dobić rywali i odebrać im szansę na podniesienie się. Miejmy nadzieję, że było to ważna lekcja na kolejne potyczki, które zdecydują o awansie. 

Wisła Kraków - Stal Rzeszów 3:1 (3:0) 
1:0 Fernandez 31’ (k.) 
2:0 Juncà 34’ 
3:0 Rodado 45+2’ 
3:1 Poczobut 69' (k.) 

Wisła Kraków: Biegański - Jaroch, Łasicki (79’ Basha), Moltenis (61’ Colley), Juncà - Duda (61’ Tachi), Igbekeme - Villar (61’ Żyro), Fernández, Mula (46’ Młyński) - Rodado. 

Stal Rzeszów: Bąkowski - Polowiec, Góra, Oleksy, Głowacki - Danielewicz - Michalik (31’ Kłos), Wolski (77’ Piątek), Poczobut, Prokić (77’ Olejarka) - Mustafajew (60’ Małecki). 

Żółte kartki: Danielewicz, Kłos, Piątek 

Czerwona kartka: Danielewicz (druga żóła) 

Sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn) 


Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama