Przekazana wczoraj o godz. 11:00 na numer 112 informacja o pożarze drewnianego domu od sąsiada, który jako pierwszy pojawił się na miejscu postawiła na nogi służby ratunkowe. W ciągu kilku minut przyjechał na miejsce patrol z Komisariatu Policji w Ciężkowicach w składzie: asp. sztab. Łukasz Kiełbasa i mł. asp. Monika Mróz. Mundurowi zauważyli palący się dach drewnianego domu i wydobywający się zewsząd dym. Będący na miejscu sąsiad przekazał, że w domu znajdują się dwie starsze osoby, które nie mogą same wydostać się z płonącej pułapki.
Policjanci i sąsiad weszli do płonącego domu i wspólnie wyprowadzili jedną kobietę, a drugą musieli wynieść z mocno zadymionego pomieszczenia. Gdy kobiety były bezpieczne, mężczyźni wynieśli jeszcze przedmioty, które można było zabrać z płonącego domu. Gdy pojawili się strażacy przystąpili do akcji gaśniczej. Niestety domu nie udało się uratować, spłonął niemalże całkowicie - informuje Komenda Miejska Policji w Tarnowie.
Uratowane kobiety to siostry w wieku 83 i 80 lat. Zostały przekazane pod opiekę ratownikom medycznym, którzy również przyjechali na miejsce pożaru. Przeprowadzone przez nich badania na miejscu wykluczyły potrzebę hospitalizacji. Na miejscu kobiety znalazły dach nad głowa u najbliższej rodziny. Pomoc zobowiązał się zapewnić także Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Ciężkowicach.
Szybka i właściwa wymiana informacji z pewnością zapobiegła tragedii, jaka mogła się wydarzyć gdyby nie w porę interwencja sąsiada i bezzwłoczna reakcja patrolu mundurowego z Ciężkowic.
Napisz komentarz
Komentarze