- W wyższych partiach Tatr panują wymagające warunki do uprawiania turystyki. Znajduje się tam jeszcze spora ilość śniegu, który miejscami, szczególnie w godzinach porannych, może być bardzo twardy. Do poruszania się w takich warunkach ciągle występuje konieczność używania zimowego sprzętu w postaci RAKÓW, czekana oraz kasku połączonej z umiejetnoscią obsługi tego sprzętu. Przekonać się o tym mogło kilku turystów, którym w ciągu weekendu TOPR udzielił pomocy - informuje Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
W piątek 26 maja pomocy potrzebowało 5 turystów. Trzech z nich doznało urazów kończyn dolnych, natomiast 2 turystów bez odpowiedniego przygotowania i wyposażenia zostało sprowadzonych do Doliny Kondratowej z Czuby Goryczkowej.
Dzień później pomocy potrzebowało 4 turystów. O godzinie 16:10 na Centralę TOPR dotarło zgłoszenie o upadku turystki na śniegu i urazie kończyny dolnej. Wypadek miał miejsce na zejściu z Rakonia do Doliny Wyżniej Chochołowskiej. Turystkę śmigłowcem przetransportowano do szpitala. Podczas tych działań na Centralę TOPR dociera zgłoszenie od turysty, który podczas zejścia z Mieguszowieckiego Szczytu Czarnego utknął w trudnym terenie i nie jest w stanie się ruszyć.
Po wysłaniu linku do aplikacji Ratunek turystę udało się zlokalizować w okolicy Żlebu opadającego z Przełęczy Pod Chłopkiem. Z trudnego terenu turystę bez obrażeń udało się ewakuować przy pomocy śmigłowca. Pomocy udzielało mu 5 ratowników TOPR. Turysta ten może mówić o wielkim szczęściu. Ponadto tego dnia z Boczania pojazdem ATV do Zakopanego zwieziono 86 letniego turystę z Wielkiej Brytanii, który opadł z sił i nie był w stanie samodzielnie wrócić z wycieczki.
Niestety niedziela 28 mają była dniem tragicznym, gdyż doszło wtedy do wypadku śmiertelnego w Tatrach. O godzinie 10:55 ratownicy otrzymują zgłoszenie od turysty znajdującego się na szlaku prowadzącego na Kazalnicę Mieguszowiecką o upadku z wysokości jego towarzysza. Śmigłowiec z ratownikami leci w miejsce zdarzenia i w Wiszącym Kociołku odnajduje turystę bez oznak życia. Ciało turysty oraz turystę zgłaszającego wypadek śmigłowcem przetransportowano do Zakopanego. W wyprawie udział wzięło 7 ratowników.
O godzinie 16:09 na Centralę TOPR dociera zgłoszenie o upadku z wysokości po stromych śniegach turystki w rejonie Skrajnego Granata. Turystka z licznymi obrażeniami ciała została śmigłowcem przetransportowana do zakopiańskiego szpitala. Na koniec dnia z Buli Pod Rysami śmigłowcem ewakuowano dwóch turystów z Irlandii, którzy bez odpowiedniego wyposażenia nie podołali trudom wycieczki.Łącznie przez cały weekend TOPR pomocy udzielił 15 osobom.
- Apelujemy o rozsądny dobór celów wycieczek na nadchodzacy czas. Dobry wybór oraz odpowiednie wyposażenie może uratować życie. W Tatrach szczególnie w wyższych partiach przez najbliższy okres będą panować wymagające warunki - podkreśla TOPR.
Napisz komentarz
Komentarze