Puszcza grała pierwszy raz w roli gospodarza, po awansie do PKO BP Ekstraklasy. Niepołomiczanie swoje mecze rozgrywają na stadionie Cracovii, bo ich obiekt nie spełnia wymogów licencyjnych.
W poniedziałek Puszcza podejmowała Stal Mielec. Po dwóch meczach, obie ekipy jeszcze nie miały na koncie zwycięstwa. Puszcza nie miała nawet punktu. Stal z kolei zgromadziła 2.
Mecz nie był wielkim widowiskiem. W pierwszej połowie gospodarze próbowali grać odważnie, ale lepsze sytuacje mieli rywale, za sprawą Kokiego Hinokio, który kilka razy groźnie uderzał z daleka. Jednak Kewin Komar nie dał się pokonać i do przerwy był bezbramkowy remis. Już w pierwszej akcji drugiej połowy wynik mógł ulec zmianie, ale strzał Łukasza Gergsenteina, obronił Komar.
Stal swoich okazji nie wykorzystała i wykorzystała to Puszcza. W 65. minucie, po długim wykopie Komara, Kamil Zapolnik wygrał pojedynek biegowy i zagrał wzdłuż bramki. Tam akcję zamknął Michał Walski, wyprowadzając Puszczę na prowadzenie.
Do końca meczu, wynik się nie zmienił. Puszcza umiejętnie się broniła, a Stali brakowało argumentów w ofensywie, a Hinokio nie był już tak aktywny, jak w pierwszej połowie. W efekcie, drużyna Tomasza Tułacza wygrała pierwszy, w swojej historii mecz na najwyższym poziomie rozgrywkowym i w tabeli wyprzedziła Stal.
Puszcza Niepołomice - Stal Mielec 1:0
Bramka: Walski (65.)
Żółte kartki: Siemaszko, Hajda, Majchrzak, Serafin - Hinokio, Kochalski, Wlazło
Puszcza: Komar - Mroziński, Craciun, Sołowiej, Jakuba - Stępień, Serafin (87. Bartosz), Hajda (57. Walski), Siemaszko (57. Majchrzak), Cholewiak (75. Pięczek) - Zapolnik (75. Kidrić)
Stal: Kochalski - Esselink, Matras, Pajnowski - Gergsentein (72. Stępień), Trąbka (77. Wolsztyński), Wlazło, Getinger (72. Wołkowicz) - Domański (77. Guillaumier), Hinokio, Meriluoto (72. Szkurin)
Napisz komentarz
Komentarze