W piątek 12 lipca Koalicja 15 października stanęła przed pierwszą, poważniejszą próbą. Jeden z czterech projektów ustaw dotyczących aborcji poparli posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy oraz Polski 2050. Przeciwko byli natomiast parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji oraz co nie było zaskoczeniem Polskiego Stronnictwa Ludowego. Za zagłosowało jedynie czworo ludowców: Urszula Pasławska, Magdalena Sroka, Agnieszka Kłopotek, Jolanta Zięba-Gzik.
Pomimo nieobecności na sali aż 14 posłów PiS Sejm projekt dotyczący częściowej dekryminalizacji pomocy w aborcji został odrzucony stosunkiem głosów 215 za i 218 przeciw. Wstrzymało się dwóch parlamentarzystów. Nie to jednak spowodowało kontrowersje...
Roman Giertych zawieszony i usunięty z funkcji
- To nie było zwykłe głosowanie. Poseł Grabczuk w szpitalu - jest usprawiedliwiony. Posłowie Giertych i Sługocki zostaną zawieszeni w klubie poselskim i pozbawieni funkcji (wiceprzewodniczącego klubu i wiceministra). — napisał premier w mediach społecznościowych. Pomimo obecności na sali plenarnej wyżej wymienieni posłowie nie oddali głosu w istotnej, jak się okazuje sprawie dla premiera Tuska.
Roman Giertych na platformie X postanowił przedstawić powody swojej decyzji. - Jeszcze nigdy nie było tak niechlujnego, nierozsądnego, a wręcz w niektórych punktach groźnego dla kobiet projektu ustawy. Nie mówiąc już o tym, że jeszcze nie było projektu, który wprowadzałaby taką wolną amerykankę w sprawach aborcji - podkreślił polityk.
Jak widać w koalicji rządzącej rozpoczynają się pierwsze poważniejsze tarcia. Liberalne przepisy dotyczące spraw światopoglądowych nie będą przyjęte w sposób tak łatwy, jak mogło to się wielu wydawać po 15 października. Obrońcy życia mogą świętować, natomiast Donald Tusk ma bardzo ciężko orzech do zgryzienia.
Napisz komentarz
Komentarze