Mimo bliskości zabudowań mieszkalnych i szpitala, dzięki szybkiej reakcji strażaków udało się zapobiec rozprzestrzenieniu się płomieni na sąsiednie obiekty. - Budynek znajduje się w niedalekiej odległości od naszego szpitala. Wygląda to na podpalenie. Proszę wszystkich o zachowanie ostrożności. Służby są na miejscu i mam nadzieję, że uda się zabezpieczyć okoliczne budynki - relacjonował w mediach społecznościowych prezydent Nowego Sącza, który jest na miejscu.
Dramatyczne wydarzenia
Alarm o pożarze wpłynął do straży pożarnej o godzinie 17:59. Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano 12 zastępów straży pożarnej, czyli ponad 60 strażaków. Jak informuje mł. kpt. Hubert Ciepły, rzecznik prasowy Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP, teren akcji został podzielony na trzy odcinki bojowe.
- Mimo trudnych warunków, udało nam się opanować sytuację i zapobiec najgorszemu. Sąsiednie budynki, w tym szpital, zostały obronione przed ogniem. Nie było konieczności ewakuacji mieszkańców i nie ma informacji o osobach poszkodowanych – mówi mł. kpt. Hubert Ciepły.
Przyczyny wybuchu pożaru nie są jeszcze znane. Na miejscu trwa akcja gaśnicza, w której bierze udział kilkanaście zastępów straży pożarnej z JRG Nowy Sącz, a także okoliczne jednostki. W sumie z ogniem walczy ponad 60 strażaków.
Napisz komentarz
Komentarze