Zgłoszenie, identyfikacja i śledztwo
30 stycznia br., wczesnym rankiem, dyżurny krakowskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o znalezieniu zwłok młodej kobiety w windzie jednego z bloków na Olszy. Przybyłe na miejsce służby potwierdziły tragiczne doniesienia. Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu, pod nadzorem prokuratora, natychmiast rozpoczęli dochodzenie. Przeprowadzono oględziny miejsca zbrodni, zidentyfikowano ofiarę oraz zabezpieczono ślady, które mogą okazać się kluczowe w śledztwie.
Zatrzymania i zarzuty
W toku intensywnych działań śledczych, policja ustaliła, że denatka przed śmiercią przebywała w mieszkaniu 26-letniego mężczyzny. Mężczyzna ten został zatrzymany, a w jego mieszkaniu odkryto szokujące znaleziska: kilkaset opakowań leków na receptę, 14 gramów marihuany, igły i strzykawki, kilkanaście telefonów komórkowych oraz znaczną ilość pieniędzy.
W kolejnych dniach, w Krakowie zatrzymano również dwie 25-letnie kobiety. Jak ustalili śledczy, jedna z nich była obecna na miejscu zdarzenia i pomagała zatrzymanemu mężczyźnie w wyniesieniu ciała z mieszkania. Druga kobieta została przesłuchana jako świadek i zwolniona.
Zatrzymanemu 26-latkowi postawiono zarzuty nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w bezpośrednim niebezpieczeństwie utraty życia, wprowadzania do obrotu leków bez zezwoleń oraz posiadania i udzielania środków odurzających. Natomiast 25-letnia kobieta usłyszała zarzut poplecznictwa, czyli utrudniania postępowania karnego poprzez pomaganie sprawcy w uniknięciu odpowiedzialności.
Decyzja sądu
Na wniosek Prokuratury Rejonowej Kraków – Śródmieście Wschód, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 26-latka. Wobec 25-letniej kobiety, która usłyszała zarzut poplecznictwa, zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze.
Sprawa śmierci młodej kobiety na krakowskiej Olszy jest nadal przedmiotem intensywnego śledztwa. Policja i prokuratura pracują nad dokładnym ustaleniem okoliczności tego tragicznego zdarzenia oraz wyjaśnieniem roli, jaką odegrały w nim zatrzymane osoby. Opinia publiczna z niecierpliwością oczekuje na dalsze informacje w tej wstrząsającej sprawie.
Napisz komentarz
Komentarze