To co dzieje się na kortach Melbourne Park w Melbourne podczas trwającego Australian Open to kolejna wspaniała historia da polskich kibiców. Wydawało się, że po opadnięciu Igi Świątek i Huberta Hurkacza będziemy musieli poczekać na sukcesy do przyszłego roku. Nic z tych rzeczy!!! O pierwszy w karierze półfinał Wielkiego Szlema w środową noc walczyła Magdalena Linette. Jej rywalką była utytułowana i niezwykle doświadczona Czeszka Karolina Pliskova. Jednak w tej grze nie było zdecydowanej faworytki.
Pierwszy set rozpoczął się dla Polki fatalnie, bo już na starcie została przełamana przez Pliskovą. Magdalena Linette pokazała jednak, że jest wysokiej formie i szybko zrewanżowała się rywalce, wyrównując stan spotkania. Przełom nastąpił w szóstym gemie, gdzie nasza tenisistka drugi raz odebrała serwis rówieśniczce, a następnie nie popełniła poważnych błędów podczas swojego podania i wygrała partię 6:3.
Niesamowita walka miedzy tenisistkami miala miejsce w drugiej, jak się okazało decydującej odsłonie spotkania. Czeszka włączyła pełną moc, nie mając nic do stracenia. Nie przeraziło to Magdaleny Linette, która konsekwentnie wygrywała swoje podania, natomiast Pliskova miała bardzo duże problemy. Dwukrotnie pomimo breaków Polka nie była w stanie przełamać rywalki i na tablicy wyników widniał remis 5:5.
W tym momencie nastąpił zwrot akcji. Tenisistka z Czech popełniła dwa podwójne błędy serwisowe, a Polka wykorzystała pierwszą szanse na przełamanie i wyszła na prowadzenie 6:5. Przy decydujacym gemie Linette zaczęła się mocno stresować, co było widać podczas podrzucania piłeczki. Szybko jednak opanowała emocje i wykorzystując pierwszego matchballa sensacyjnie po godzinie i 29 minutach znalazła się w półfinale Australian Open.
Rywalkę wyłoni mecz pomiędzy Donną Vekic z Aryną Sabalenką.
Napisz komentarz
Komentarze