Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
NEWSY :
Reklama
Reklama
Reklama

Zabierzów. Odnalazł się właściciel suczki, która wpadła do błota

W środę 25 stycznia na Komisariat Policji w Zabierzowie zgłosił się właściciel psa odnalezionego na placu budowy w Zabierzowie. Zeznania mężczyzny świadczą o tym, że był to nieszczęśliwy wypadek, a suczka sama oddaliła się z posesji i od początku była poszukiwana. Niektóre media podawały, że pies został zakopany żywcem.
Zabierzów. Odnalazł się właściciel suczki, która wpadła do błota
Podziel się
Oceń

W związku z medialnymi doniesieniami, dotyczącymi odnalezienia psa „zakopanego żywcem” na placu budowy w Zabierzowie, miejscowi policjanci natychmiast zajęli się sprawą. Funkcjonariusze udali się na teren budowy, gdzie w rozmowie z pracownikami, którzy odnaleźli suczkę, ustalili, że pies nie znajdował się pod ziemią, a leżał wycieńczony w błocie, w którym ugrzązł. Pracownicy budowy wydostali psa z błota przenosząc go na łyżce od koparki i kładąc na twardej powierzchni. Zaopiekowali się zwierzęciem i została ona przewieziona do weterynarza. Następnie opiekę nad 16-letnią suczką przejęło Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, które Policja poinformowała o swoich ustaleniach (opartych  na formalnych czynnościach zgodnych z kodeksem postępowania karnego). 

Wczoraj wieczorem (25 stycznia br.) na komisariat zgłosił się zrozpaczony właściciel psa, który w rozmowie z policjantami oświadczył, że nie zaniedbał zwierzęcia, jak i nie porzucił go oraz nie zrobił jakiejkolwiek innej krzywdy, jak mówił  „kochamy tego psa, on jest częścią naszej rodziny”. Kolejno mężczyzna wyjaśnił  policjantom, że w sobotę wieczorem tj. 21 stycznia br. suczka niespodziewanie oddaliła się z terenu posesji w Zabierzowie, prawdopodobnie w czasie kiedy jeden z członków rodziny wracając do domu otworzył bramę wjazdową. Od tego czasu, jak oświadczył, rozpaczliwie wraz z rodziną szukali psa i bardzo się o niego martwili, a także o fakcie jego zaginięcia kolejnego dnia powiadomili krakowskie schronisko. 

Mężczyzna dodał, że pies ma już 16 lat i ze względu na wiek jest słaby i schorowany, ale w żadnym wypadku nie był przez nich zaniedbywany. Podczas rozmowy z policjantem okazał też książeczkę aktualnych szczepień zwierzęcia. Właściciel psa poinformował policjantów również, że jak tylko rozpoznał psa w medialnych doniesieniach to zgłosił się do Krakowskiego Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. 

Wszystkie okoliczności w tej sprawie wskazują na nieszczęśliwy wypadek, tj.  na fakt, że zabłąkany pies wszedł na grząski teren budowy, gdzie wpadł w błoto, z którego nie zdołał się wydostać.

Podkreślamy, że Policja informowała zarówno Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, jak i media, które się zwróciły z pytaniami o tą sprawą, o ustaleniach funkcjonariuszy, w szczególności o fakcie, że zwierzę w momencie odnalezienia leżało wycieńczone w błocie, z którego nie mogło się wydostać. Pomimo tego niektóre media forowały sensacyjną tezę o psie „zakopanym żywcem”.

Powiązane galerie zdjęć:


Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama