Wstępnie Komenda Miejska Policji w Tarnowie wykluczyła, by podpalanie karetek, które miały służyć na Ukrainie miało miało związek z wojną za naszą wschodnią granicą. Do ciągu pożarów doszło późnym wieczorem w piątek 3 marca na terenie miejscowości Radłów w powiecie tarnowskim. Relacje ze zdarzeń przekazuje za pośrednictwem mediów społecznościowych Capuccino112.eu.
Cztery razy w ciągu zaledwie kilku godzin interweniowali strażacy na terenie gminy Radłów. Czarna seria rozpoczęła się około godziny 16:00. Na Stanowisko Kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowie wpłynęło wówczas zgłoszenie o pożarze śmieci. Następnie około godziny 20:00 jak już informowaliśmy przy ulicy Grobla doszło do pożaru stodoły. Nieco później strażacy zostali zadysponowani do pożaru karetki przy ulicy Kolejowej, a stamtąd przekierowani do kolejnego podobnego zdarzenia w okolicy cegielni - czytamy na stronie.
Jak możemy dowiedzieć się z lokalnych mediów jedną z karetek zaparkowanych w Radłowie podpalono i niestety całkowicie spłonęła. Ambulans oraz samochody z kolumny humanitarnej zostały natomiast nadpalone. Wszystkie pojazdy miały służyć na Ukrainie, a dokładniej w Charkowie. Tarnowscy funkcjonariusze zatrzymali 34-letniego mieszkańca Radłowa. Prawdopodobnie ma on związek z pozostałymi pożarami w tym dniu na terenie miejscowości.
Powstała zbiórka
W internecie pojawiła się zbiórka, która ma na celu zakup nowego ambulansu. - Dziś w nocy spłonęła karetka przeznaczona do ratowania rannych w wyniku wojny na Ukrainie!!! Prawdopodobnie nie był to przypadkowy zapłon… śledztwo trwa. My jednak nie możemy pozostać obojętni na potrzebę szpitala który na te karetkę czekał!!! Miała ona pojechać razem z reszta konwoju który właśnie trwa!! Jesteśmy już w Ukrainie. Jedziemy dalej...aby przekazać ten sprzęt który ocalał!! - piszą organizatorzy zbiórki.
Poniżej link do zrzutki
Napisz komentarz
Komentarze