Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
NEWSY :
Reklama
Reklama
Reklama

Zamordowała i spaliła swoje córki. Prokuratura chce umorzyć postępowanie

Mieszkańców Woli Szczucińskiej wstrząsnęła tragiczna zbrodnia, która wydarzyła się 9 maja 2024 roku. Monika B., 40-letnia matka, została oskarżona o zamordowanie swoich dwóch córek: 6-letniej Oliwii i 3-letniej Nadii. Według ustaleń śledczych, kobieta zaatakowała dziewczynki nożem, a następnie wyniosła ich ciała z domu i wrzuciła do płonącego ogniska.
Zamordowała i spaliła swoje córki. Prokuratura chce umorzyć postępowanie
Podziel się
Oceń

Makabryczne odkrycie i trudna identyfikacja. Kobieta była niepoczytalna 

Zwłoki dziewczynek były doszczętnie spalone, co znacznie utrudniło ich identyfikację. Konieczne było przeprowadzenie badań genetycznych, aby potwierdzić tożsamość ofiar. Makabryczne odkrycie wstrząsnęło lokalną społecznością i wywołało falę żałoby.

W toku śledztwa biegli psychiatrzy orzekli, że w chwili popełnienia zbrodni Monika B. była niepoczytalna. Oznacza to, że nie zdawała sobie sprawy z tego, co robiła, ani nie mogła pokierować swoim postępowaniem. Przyczyną takiego stanu miała być zdiagnozowana choroba psychiczna.

- Biegli, po przeprowadzeniu badań połączonych z obserwacją w zakładzie leczniczym stwierdzili, że Monika B. w chwili czynu miała całkowicie zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem, ze względu na zdiagnozowaną u niej chorobę psychiczną - informuje Mieczysław Sienicki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Umorzenie postępowania i leczenie w zakładzie psychiatrycznym

W związku z opinią biegłych, 25 lutego 2025 roku prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Tarnowie wniosek o umorzenie postępowania karnego wobec Moniki B. i umieszczenie jej w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Wszystko wskazuje na to, że kobieta nie stanie przed sądem i nie zostanie skazana na karę więzienia.

Od 10 maja 2024 roku Monika B. przebywa w Oddziale Psychiatrii Sądowej jednego z aresztów śledczych w Małopolsce. Jeśli sąd przychyli się do wniosku prokuratury, kobieta zostanie skierowana do zamkniętego zakładu psychiatrycznego, gdzie będzie przebywać na czas nieokreślony.

Reakcje lokalnej społeczności

Tragedia w Woli Szczucińskiej wywołała ogromny smutek i niedowierzanie wśród mieszkańców. Sąsiedzi Moniki B. opisują ją jako spokojną i troskliwą matkę. Nikt nie spodziewał się, że mogłaby dopuścić się tak strasznej zbrodni.

- To była normalna rodzina. Nigdy nie widziałem, żeby się kłócili. Monika zawsze dbała o dzieci – mówił jeden z sąsiadów.

Tragiczna śmierć Oliwii i Nadii pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi. Jak doszło do tego, że matka zabiła swoje dzieci? Czy można było zapobiec tej tragedii? Te pytania będą dręczyć bliskich ofiar i mieszkańców Woli Szczucińskiej przez długi czas.

Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

WKRÓTCE W KINACH
Reklama
Reklama
Dołącz do nas!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama