- Pierwsze orły przednie pojawiły się w Beskidzie Sądeckim w ubiegłym roku. Wówczas aktywiści przemaszerowali blisko 26 kilometrów z Krynicy - Zdrój do Łabowej i przywiesili tabliczki na obiektach kolejki gondolowej oraz schroniskach na Jaworzynie Krynickiej i Hali Łabowskiej. W akcji uczestniczyło 26 osób. W tym roku sądeczanie zaprosili Dominika Dobrowolskiego na trasę z Łomnicy - Zdrój do Rytra. Trasa liczyła ponad 11 kilometrów, a w wędrówce wzięło udział 30 wolontariuszy. Wspólnie zamontowali tabliczki w schronisku Cyrla oraz przy ruinach ryterskiego zamku. – Akcja wydaje się skromna, ale jest bardzo ważna. Na każdym kroku musimy przypominać, że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za czystość na szlakach. Pozostawione w górach śmieci, to nie tylko nieprzyjemny widok, ale również zagrożenie dla innych turystów, czy zwierząt – podkreśla Bartosz Niemiec, prezes Stowarzyszenia Wyznaczamy Nowe Kierunki.
Organizatorem akcji jest Dominik Dobrowolski, który od ponad 30 lat działa na rzecz ochrony i czystości środowiska. Jest inicjatorem takich ogólnopolskich akcji jak: "Recykling Rejs", "EkoWalentynki" czy "Recykling daje owoce”. Akcję „Śmieci skrzydeł nie mają” zainicjował w 2017 roku. Do tej pory zamontował już blisko 100 eko tabliczek z orłem przednim m.in. w Karkonoszach, Sudetach, czy Beskidzie Śląskim. - Pomysł polskiej edycji akcji "Śmieci skrzydeł nie mają" narodził się podczas mojego pobytu w Dolomitach, gdzie w Masywie Brenty można spotkać edukacyjne tabliczki z napisem „I rifiuti non hanno le ali" . Jej ambasadorem jest sympatyczny niedźwiadek, który zachęca turystów do dbania o czystość na górskich szlakach i to się tam sprawdza. Tam nie ma nigdzie koszy na odpady i nie ma śmieci na trasach. Wszyscy turyści zabierają je ze sobą. Chciałbym, aby tak samo było w polskich górach. Naszym ambasadorem jest jednak orzeł przedni, który występuje w polskich górach od Bieszczad po Sudety. Orły budzą szacunek i podziw. Kiedy ktoś z odwiedzających, jakiekolwiek schronisko spojrzy w przenikliwe orle oczy, poważnie się zastanowi, czy chce z nimi zadrzeć, zostawiając śmieci w górach. Radzę, by nie drażnić „lwa wśród ptaków” i pokornie zrobić to, co najwłaściwsze, czyli znieść w plecaku puste butelki, czy papierki – podkreśla Dominik Dobrowolski
Sądecką odsłonę akcji poprzedziła zbiórka elektroodpadów. Przez miesiąc mieszkańcy regionu mogli przywozić zepsute i stare telewizory, pralki, czy lodówki do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów w Starym Sączu. Odpady zostały zutylizowane przez firmę Asekol.
Więcej o akcji „Śmieci skrzydeł nie mają” można przeczytać na profilu FB https://www.facebook.com/recyklinggorom.
Napisz komentarz
Komentarze